Strony

środa, 28 stycznia 2015

Recenzja #2: Wierny. Jego Droga - Jay Crownover



Tytuł: Naznaczeni Mężczyźni #4.2 - Wierny. Jego Droga
Autor: Jay Crownover
Wydawnictwo, rok wydania: Amber, 2015
Ilość stron: 224

Santa, młoda pielęgniarka, i Nash, utalentowany artysta z salonu tatuażu, nigdy nie przypuszczali, jak bardzo zmieni ich miłość. Uczucie pomaga im pokonać rozpacz i ból. Lecz oboje boją się, że bagaż przeszłości jest zbyt ciężki, by iść naprzód razem...

Wierny. Jego Droga jest kontynuacją historii Santy i Nasha, której pierwszą część poznaliśmy w Wierny. Jego Próba. Nie zabrakło także naszych ulubionych bohaterów z poprzednich części.
Tom I kończy się na wyczekiwanym połączeniu się Nasha i Santy. II tom, jako iż książka została podzielona na dwa tomy, zaczyna się od poranka, właściwie jeszcze nocy, po tym ostatniej scenie poprzedniej. Bohaterowie rozpoczynają swój niezdefiniowany związek, który przeżywa swoje wzloty i upadki. Mimo wszystko zaczynają się w sobie zakochiwać. I to jest właśnie świetne w tych książkach, to że postacie, pomimo swoich wad i bagaży przeszłości, potrafią znaleźć miłość i stworzyć udane związki. Choć w wielu książkach z kanonu New Adult tak jest, to właśnie te historie najbardziej kojarzą mi się najlepszymi historiami o miłości pokonującej wszelkie przeciwności. Nawet przeszłość. Oczywiste jest, że wydają się w pewnych chwilach być mniej realistyczne, ale czyż nie dobrze jest czasem pomarzyć o takich rzeczach? Nie wiem jak wy, ale czasem lubię zapomnieć o tej codziennej, szarej rzeczywistości. ;)


A wracając do samej książki, ma w sobie ona coś, co daje nam niezapomniane emocje, zupełnie jak pozostałe historie. Na przemian widzimy rozgrywające się wydarzenie oczami Nasha, bądź Santy. Taka narracja pozwala poznać punkt widzenia obu bohaterów, co jak najbardziej jest na plus. Ich związek się rozwija, ale jak to zwykle bywa, w końcu nadchodzą ciemne chmury. Santa dalej ma problem z zaufaniem Nashowi i każdemu facetowi. Nash z kolei zaczyna zakochiwać się w niej i nie wie co może zrobić, by ona w końcu mu zaufała. Ten wątek zajmuje prawie całą książkę. W między czasie stan Phila się pogarsza, chłopaki z Marked przygotowują się do otwarcia nowego salonu, a Cora rodzi córeczkę. Tak więc mimo to, atrakcji nie brakuje.
Widzimy jak Nash stara się naprawić swoją przeszłość z Santą i nie tylko. W końcu dowiaduje się prawdy o jego matce i ojcu. Nie da się zaprzeczyć, że wszystko zaczyna się psuć w jednym czasie. A jedyną osobą, przy której czuje się lepiej, jest nikt inny jak nasza pielęgniareczka.
Santa dalej nie wierzy, że ktoś mógłby ją kochać. W głębi duszy dalej jest tą samą zakompleksioną dziewczyną jaką była w liceum. Nie może zapomnieć o szkolnych latach i o tym, jak Nash złamał jej serce nawet o tym nie wiedząc. Dopiero po szczerej rozmowie ze swoją matką zaczyna na nowo w siebie wierzyć.
Punktem kulminacyjnym, wokół którego kręci się cały koniec książki, jest śmierć Phila. Po pogodzeniu się i wyznaniu miłości, Santa może być przy Nashu w tych kolejnych, jeszcze trudniejszych dla niego chwilach. Udowadnia, że może na niej polegać. I tak kończy się ich historia jako głównych bohaterów. Dostali swoje szczęśliwe zakończenie, pomimo błędów, zranień i bolesnej przeszłości.
W epilogu, jak to w poprzednich książkach, dowiadujemy się, że nowo zatrudniona Salem jest powiązana z Rowdym. I coś myślę, że to także będzie ciekawe i emocjonujące przeżycie. Kolejny tom, noszący tytuł ‘Rowdy’, będzie wydany już 5 lutego, więc nie musimy tak długo czekać!
 Podsumowując, książka, tak jak poprzednie, wciąga czytelnika. Jest dość krótka, więc jest to też idealna lektura na wieczór. Jeżeli ktoś nie czytał poprzednich części, to jak najbardziej zachęcam to zapoznania się z nimi, bo naprawdę warto! ;)

Pozdrawiam, K!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz