Strony

poniedziałek, 2 lutego 2015

Recenzja #3: Hopeless - Colleen Hoover


Tytuł: Hopeless #1 - Hopeless
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2014
Ilość stron: 424

Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.

To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera. Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.


Hopeless to historia o miłości dwojga nastolatków po przejściach. Zostali rozdzieleni i odnaleźli się po wielu latach. Choć brzmi to oklepanie, to jak najbardziej jest to prawdziwe. Poznają się, nie wiedząc, że tak naprawdę już się znają.

Sky i Holder poznają się w sklepie spożywczym, gdy on przypadkiem bierze ją za swoją zaginioną przyjaciółkę Hope. Sky jednak zaczyna go interesować. Ich znajomość zaczyna się rozwijać. Na początku pojawiają się kłótnie i osądzanie siebie wzajemnie. Z czasem zaczynają się dogadywać, a nawet zakochiwać. Jednak jedna rzecz psuje wszystko. Dean nie odzywa się do Sky przez miesiąc, by później do niej wrócić bez wyjawienia prawdziwego powodu. Prawda jednak zawsze znajdzie sposób by wyjść na jaw. I w tym momencie historia zaczyna się rozwijać, by raz za razem nas szokować.


Sky nie jest typową nastolatką. Nie ma telewizora, dostępu do Internetu ani nawet telefonu! W dzisiejszych czasach trudno byłoby znaleźć taką osobę, jest to wręcz praktycznie niemożliwe. Jej hobby są pieczenie, bieganie i czytanie, czyli to co także niektórzy z nas robią na co dzień. Razem z  najlepszą przyjaciółką, Six, co sobotę wpuszczają przez okna chłopaków do pokojów. I w każdy z tych wieczorów, będąc całowaną i obmacywaną przez chłopaka, Sky nic nie czuje. Nic a nic. Do czasu aż poznaje Holdera. Dopiero przy nim zaczyna czuć to co dziewczyna czuje do chłopaka. Motylki w brzuchu, przyśpieszony oddech i bicie serca, typowe odczucia dla dziewczyny. Jednak dzięki Deanowi zaczyna odkrywać swoją przeszłość i samą siebie.
Holder to niebezpieczny chłopak, który pobił geja i trafił za to do poprawczaka.
A przynajmniej tak twierdzą niektórzy. Naprawdę jednak jest chłopakiem, który stracił dwie najważniejsze osoby w swoim życiu. Będąc dzieckiem utracił swoją najlepszą przyjaciółkę, Hope. Będąc nastolatkiem stracił swoją bliźniaczkę, Lesslie. Jednak nie przejmuje się tym co mówią o nim ludzie. Jest zabawny, inteligentny, uroczy i kochany. Która z nas nie chciałaby takiego własnego Holdera? Ma swoje wady, ale to jak każdy z nas. Mimo wszystko da się go polubić i zrozumieć jego postępowanie.

Zabrałam się do tej książki, ponieważ byłam ciekawa dlaczego stała się taka sławna i dlaczego wszyscy gdzieś słyszeli jej tytuł, nie wiedząc nawet o czym jest. Była to moja pierwsza książka Colleen Hoover i naprawdę od tego momentu zauroczyłam się w jej piórze. Potrafi świetnie przelać emocje na papier, tak by czytelnik także je odczuł. Całkowicie mnie rozbiła tą historią. Książka sama w sobie jest wciągająca, razem z bliską koleżanką czytałyśmy do samego rana, a i przyjaciółka się wciągnęła. Jeśli zaciekawiły was losy Sky i Holdera, to jak najbardziej polecam!

W najbliższym czasie powinna się także pojawić recenzja Hopeless z punktu widzenia Holdera, czyli Losing Hope. ;)

Pozdrawiam i zachęcam do komentowania,
Karolina :>

Źródło obrazka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz