Strony

wtorek, 24 marca 2015

Recenzja #22: Elita - Kiera Cass



Tytuł: Selekcja#2: Elita
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo, rok wydania: Jaguar, 2014
Ilość stron: 328

Trzydzieści pięć dziewcząt przybyło do pałacu, aby konkurować w Wyborze. Wszystkie, oprócz sześciu, odesłano do domu. Jednak tylko jedna poślubi księcia Maxona i zostanie księżniczką Illei. 

America wciąż nie jest pewna swoich uczuć. Kiedy jest z Maxonem, pogrąża się w ich nowym i zapierającym dech romansie, i nie potrafi marzyć o byciu z kimkolwiek innym. Jednak za każdym razem gdy widzi Aspena, pełniącego straż w pałacu, ogarniają ją wspomnienia o życiu, które planowali razem dzielić. W tym samym czasie reszta dziewcząt, zawężona do Elity, jest coraz bardziej zdeterminowana, aby zdobyć Maxona - a czas Americi na podjęcie decyzji ucieka. 

Właśnie wtedy, gdy America jest już pewna swojego wyboru, druzgocząca strata każe jej ponownie zadać sobie to pytanie. A podczas ona gdy próbuje wyobrazić sobie swoją przyszłość, agresywni rebelianci, których głównych celem jest obalenie monarchii, rosną w siłę, a ich plany mogą zniszczyć jej szanse na jakiekolwiek szczęśliwe zakończenie.



   Elitę przeczytałam niemalże od razu po skończeniu Rywalek. W jednej z moich poprzednich recenzji napisałam, że zwykle druga część jest lepsza od poprzedniej, jednak są wyjątki. Cóż, tym razem spotkałam się z takim wyjątkiem. Akcja książki na początku jest całkiem dobra, lecz w niektórych momentach występuje „sztuczne” przedłużanie fabuły. Jednak nie można narzekać, bo z tego co słyszałam ostatni tom tej trylogii nam to wynagradza. Mam nadzieję, że tak właśnie będzie.

     America Singer  w tej części jest bardziej odważna i często wyraża swoje zdanie, nawet publicznie. Nawet jeśli to wcale nie wyjdzie jej na dobre. Jest również bardziej niezdecydowana niż w poprzedniej części, co może niektórym przeszkadzać. W dalszym ciągu nie wie czy pragnie żyć przy boku Aspena, czy Maxona. Do mniej więcej połowy książki Ami jest równie sympatyczna i współczująca jak wcześniej. W drugiej części natomiast niepotrzebnie wydłużony został wątek wyboru męża i jej zazdrości. Uważam, że w tej części ta bohaterka wypadła średnio, jednak nie skreślajmy  jej, kto wie co pokaże w trzecim tomie.

     Maxon jest jednym z niewielu postaci w tej książce, która wypadła lepiej niż wcześniej. Widać wyraźnie, że przy Americe zmienia swoje poglądy. Ufa jej bezgranicznie i zrobi wszystko by była szczęśliwa. Książę stał się bardziej wyrozumiały, pomocny oraz współczujący. Cały czas zapewnia Ami o swoich uczuciach, jednak z drugiej strony bardzo często spotyka się z pozostałymi uczestniczkami Elity. Lecz gdy wybrance jego serca grozi wydalenie z pałacu, wstawia się za nią u swojego ojca. Krótko mówiąc, Maxon w tej części to jedna wielka niewiadoma.
     Aspen przez większą części tej historii wywiera presję na swojej byłej dziewczynie. Chce wiedzieć, czy gdy Eliminacje się skończą wróci do niego. Powoduje to, że staje się on denerwujący. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że jego wiara w miłość jest piękna, a jego odwaga jest godna podziwu.

   Ta kontynuacja nie zachwyca tak jak się spodziewałam. Jest po prostu dobra. Nie ma efektu WOW. Oczywiście występuje tam kilka pięknych scen, zarówno przejmujących, jak i romantycznych. Jednak brakuje tam tego „czegoś”. Ale wierzę, że w kolejnej książce to znajdę, i to w wielkiej ilości! Mimo to, polecam tę książkę, bo przecież jeśli będziecie chcieć przeczytać Jedyną (co zdecydowanie warto zrobić), to nie możecie pominąć tego tomu. Będę wdzięczna za każdą opinię dotyczącej tej książki!


Pozdrawiam Julia 

4 komentarze:

  1. Cóż, Jedyna jest naprawdę super książką i jest w niej coś co mnie osobiście przyciągnęło. Jest naprawdę cudną książką, a sama postawa Maxona w niektórych momentach jest zastanawiająca. Zawsze wtedy pojawia się pytanie: "O co mu chodzi? I czego on właściwie chce?"
    Zachęcam do przeczytania Jedynej ;)
    Przepraszam jeśli moja wypowiedź jest niezrozumiała, ale umieram dziś i mogę gadać głupoty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteśmy już po przeczytaniu, niedługo można oczekiwać recenzji. Muszę się zgodzić, że jest cudowna. Do samego końca nie można było być pewnym czy na pewno będzie ten happy end.. ;)
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  2. Z tego co słyszałam 3 część jest najlepsza

    OdpowiedzUsuń