Strony

wtorek, 26 grudnia 2017

Recenzja #136: Mirror, Mirror - Cara Delevingne, Rowan Coleman



Tytuł: Mirror, Mirror
Autor: Cara Delevingne, Rowan Coleman
Wydawnictwo, rok wydania: Jaguar, 2017
Ilość stron: 384

Red, Leo, Rose i Naomi to czwórka młodych przyjaciół. Są inni od pozostałych rówieśników, są odmieńcami. Nie wiedzą, kim są i kim chcą być. Zbliża ich muzyka. Wspólnie zakładają kapelę Mirror, Mirror. Ale nie nacieszą się długo wspólną pasją..
Naomi zostaje wyciągnięta nieprzytomna z rzeki. Pozostając w śpiączce, walczy o życie. Policja twierdzi, że była to nieudana próba samobójcza. Ale jej przyjaciele wcale nie są tego pewni. Każde inaczej reaguje na dramatyczne wydarzenia – Rose zaczyna imprezować jak szalona, Leo wpada w depresję, a Red postanawia samodzielnie odkryć prawdę. Czy Naomi się obudzi? Co zaprowadziło ją na granicę życia i śmierci? A może pytanie powinno brzmieć: kto?

Odpowiedzi na pytania nie przyniosą niczego dobrego. Na jaw wyjdą najmroczniejsze tajemnice. Nic już nie będzie takie samo. Rozbitego lustra nie da się przecież skleić.


Jeśli nikt nie słucha, krzyczcie z całych sił. Każdy zasługuje na głos.


Głównymi bohaterami książki są Red, Leo, Rose i Naomi – osoby, które właściwie zaistniały po spotkaniu siebie, bo wcześniej były na marginesie szkolnej społeczności. Każdy z nich jest w pewien sposób zbuntowanym nastolatkiem, który próbuje odnaleźć siebie i szuka choć cienia akceptacji w społeczeństwie. Według mnie bohaterowie byli dość stereotypowi i zbyt mało rozwinięci pod względem psychologicznym. Nie bardzo umiałam się wczuć w ich postaci i zrozumieć ich postępowanie. Udało mi się to jedynie z Red, ale i tak trochę mi to zajęło.

Nigdy nie będę z tych, którzy odwracają się od cierpiącej osoby, nigdy nie będę udawać, że wszystko jest w porządku, kiedy nie jest.


Z początku książkę czytało mi się dość topornie i dopiero mniej więcej w jej połowie zaczęła rozwijać się jakaś ciekawsza akcja. Jednak i tak dopiero w ¾ jej treści wciągnęłam się tak naprawdę, chcąc jak najszybciej poznać zakończenie, które okazało się być jak dla mnie trochę za krótkie i zdecydowanie mogłoby być bardziej rozwinięte.
Język, jakim książka jest pisana jest prosty i szybko się go czyta. Jedyne, co może niektórym przeszkadzać to duża ilość przekleństw, choć mi nie sprawiało to żadnego problemu. Miałam też czasem wrażenie, że pod względem odwzorowania języka postaci jest on zbyt przerysowany i nie sądzę, żeby aż tak wiele osób czytających mogłoby się w niego wczuć.
Z jednej strony Mirror, Mirror było bardzo przewidywalne, ale z drugiej w niektórych aspektach potrafiło zaskoczyć. Powód zniknięcia Naomi okazał się być elementem, który naprawdę mnie zdziwił, bo nie spodziewałam się tak skomplikowanej i mrocznej sprawy. Poruszenie takiego wątku pokazuje, jak bardzo niektórzy wierzą w rzeczy, które nie są prawdziwe i że takie okropności naprawdę się zdarzają, nie są to tylko wymysły dla urozmaicenia historii.


Małe dzieci kochają rodziców, nawet jeśli to najgorsze dranie, z tej prostej przyczyny, że niczego innego nie znają. Ale potem pewnego dnia nagle wszystko się zmienia. I to mnie zasmuca.

Książka opisywana jest jako ‘thriller doskonały, co niestety nie znajduje swojego odwzorowania w tekście. Wątek zniknięcia Naomi i jego powodu zajmuje dość ważną rolę w powieści, jednak najczęściej jest zdominowany przez wątek obyczajowy, czyli problemy nastoletnich bohaterów. Brakuje tutaj napięcia, grozy, niepokoju, które zawsze towarzyszom thrillerom.

Podsumowując, Mirror, Mirror to bardziej młodzieżowa obyczajówka z wątkiem kryminalnym niż thriller. Skłania do refleksji i pozwala wynieść z niej wnioski, które możemy zacząć zauważać w codziennym świecie. Do mnie jednak nie do końca przemówiła, nastawiłam się na thriller, a nie znalazłam go niestety.
Jeśli szukacie książki obyczajowej dla młodzieży, trafiliście świetnie. Jeżeli natomiast szukacie dobrego thrillera dla nastolatków – tutaj go nie znajdziecie.

Od radości do rozpaczy w ciągu ułamka sekundy. Znowu widzę jej twarz i zastanawiam się, jak to możliwe odzyskać kogoś i stracić w tej samej chwili.

Za możliwośc przeczytania dziękuję:


4 komentarze:

  1. Odkąd ta książka została wydana, chciałam ją przeczytać, niestety na razie nie wpadła mi
    jeszcze w ręce. Czas to zmienić :)

    https://luxwell99.blogspot.com/2017/12/a-moment-of-peace.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety, ta książka nie przypadła mi do gustu. Nie było w niej niczego, co by mnie interesowało. A w chwili premiery miałam olbrzymią ochotę na zapoznanie się z jej treścią...

    OdpowiedzUsuń