Tytuł: Przekroczyć granice #1 - Przekroczyć granice
Autor: Katie McGarry
Wydawnictwo, rok wydania: Muza, 2016
Ilość stron: 496
Nikt nie wie, co zdarzyło się
tamtego wieczoru, kiedy Echo Emerson z popularnej dziewczyny stała się
outsiderką z dziwnymi bliznami na rękach. Nawet Echo nie pamięta całej prawdy o
tym strasznym wieczorze. Jedyne, czego pragnie, to aby jej życie wróciło do
normalności.
Kiedy pojawia się Noah
Hutchins, zabójczo przystojny i wykorzystujący dziewczyny samotnik w czarnej
skórzanej kurtce, świat Echo zmienia się w niewyobrażalny sposób. Pozornie nic
ich nie łączy. Z tajemnicami, które oboje skrywają, bycie razem jest w zasadzie
niemożliwe.
Jednak niezwykłe przyciąganie
między nimi nie chce zniknąć. W takiej sytuacji Echo musi zadać sobie pytanie,
jak daleko mogą przesunąć granice i co zaryzykuje dla chłopaka, który może
nauczyć ją znowu kochać.
Możesz żyć tak, żeby sprawiać
przyjemność innym, albo tak, żeby sprawdzić przyjemność sobie.
Oboje pokrzywdzeni przez los.
Oboje zmagający się z problemami i szukający pomocy. I znajdują ją – w swoich
ramionach.
Echo Emerson - niegdyś popularna
i lubiana w całej szkole. Teraz samotniczka z dziwnymi bliznami na rękach. Do
tego nie pamięta jak te blizny powstały.
Noah
Hutchins – znany ze swej złej reputacji i zabójczo przystojny. Przez pożar
stracił swoje całe dotychczasowe życie. Od tamtej pory nie angażuje się w żadne
związki i imprezuje.
Na początku nie pałający do siebie sympatią, jednak coś
ich do siebie przyciąga. Z czasem zaczynają sobie ufać i pojawia się między
nimi silna więź.
Muszę przyznać, że polubiłam
Echo, Noah i ich relację. Na naszych oczach przechodzą przemiany i podejmują
najważniejsze decyzje. A gdy robią to razem jest im łatwiej.
Rany się zabliźniają i nie zawsze
masz wrażenie, jakby haratał cię nóż. Ale kiedy najmniej się tego spodziewasz,
pojawia się ból, który ci przypomina, że nic już nigdy nie będzie takie samo.
Niby to wszystko już było –
młodzi ludzie zmagający się ze swoimi problemami, zakochujący się w sobie i
bach, znajdują rozwiązania w sobie wzajemnie. Jednak w tej książce jest taka
głębia, która, pomimo tego, że wiemy jak to się skończy, nie pozwala nam
odłożyć tej książki na dłuższy czas. A kiedy się ją czyta nawet nie wiadomo
kiedy przeczytało się 100 stron i kolejne 100, i kolejne.
Spodobał mi się styl Katie
McGarry, wszystko jest przystępnie napisane, więc czytelnik nie musi się głowić
nad tym co autorka miała na myśli. Zdania są w sam raz, ani nie za krótkie, ani
nie zajmują połowy kartki. Czyta się łatwo, szybko i przyjemnie, a to
najważniejsze.
Nie zakochałam się w niej, ale z
pewnością się nią zauroczyłam. Niewątpliwie dobra książka w swoim gatunku, niesie za sobą przekaz. Czekam na dalsze tomy tej serii, a może i do tej
kiedyś powrócę.
Najgorszy rodzaj płaczu to nie ten,
który wszyscy widzą - zawodzenie szlochem na ulicy, rozdzieranie szat. Nie,
najgorzej jest, kiedy szlochem zanosi się dusza, i bez względu na to, co się
zrobi nie sposób jej ukoić. Jej część więdnie i staje się blizną na tym
fragmencie, który przeżył.
Za możliwośc przeczytania dziękuję wydawnictwu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz