Strony

wtorek, 31 stycznia 2017

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #112 : Diabolika - S.J. Kincaid



Tytuł: Diabolika
Autor: S.J. Kincaid
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2017
Ilość stron: 412

Diaboliki nie znają litości.
Diaboliki są silne
Ich przeznaczeniem jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie liczy.

Wyglądamy jak ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.
Służę córce senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko. Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.

Mam na imię Nemezis i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?


Wszyscy uważają, że diaboliki są nieustraszone, ale ja w pierwszych latach życia znałam tylko strach.


Nieczęsto czytam książki dystopijne, jednak Diabolika miała w sobie coś, co mnie przyciągnęło. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale okazało się, że książka przerosła moje oczekiwania i okazała się o wiele lepsza niż sądziłam!

Diabolika o imieniu Nemezis zostaje zakupiona przez senatora von Impiriana i jego małżonkę dla ich córki, Sydonii. Przez lata między Nemezis a Donią wykształca się silna przyjaźń, wręcz siostrzana więź. Jednakże senator von Impirian naraża się cesarzowi, a w zamian za to na dwór cesarski ma przyjechać jego córka. Niechcąc wysyłać jedynej córki na możliwą śmierć, zamiast Sydonii zostaje wysłana Nemezis. Jak potoczą się jej losy w Chryzantemum?

Diaboliki zaprojektowane są tak by nie mieć żadnych uczuć. Oprócz wielbienia swojego właściciela i chęci obrony go, nawet za cenę własnego życia.
Nemezis uważa, że nie ma w sobie krzty człowieczeństwa, o czym tak zapalczywie przekonuje ją Sydonia. Bo jak istota, która zabija innych z zimną krwią miałaby je w sobie mieć? Postać negatywną bez ani jednej pozytywnej cechy trudno jest polubić. A jednak nie jest tak w przypadku Nemezis. Z uśmiechem na ustach obserwujemy jak wielka zachodzi w niej zmiana, jak z każdym nowym doświadczeniem poznaje nowe uczucia. Choć w niektórych momentach zdziwiła mnie jej naiwność (co przypisuję jej człowieczeństwu niestety), to bardzo polubiłam ją jako postać i z pewnością przeczytałabym kolejne książki o niej.

wtorek, 24 stycznia 2017

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #111 : Księga snów - Nina George



Tytuł: Księga snów
Autor: Nina George
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2017
Ilość stron: 424

Życie człowieka to suma wyborów.
Dokonuje ich w każdej sekundzie.
Ale czy wie, jakie naprawdę będą ich skutki?
Czy może sprawić, by zły wybór doprowadził do szczęśliwego zakończenia?

Henri. Reporter wojenny. Żył w ciągłym zagrożeniu, jednak najbardziej przerażał go stały związek i założenie rodziny. Ratuje tonącą dziewczynkę, ale sam zapada w śpiączkę.
Eddie. Redaktorka w wydawnictwie. Kiedyś związana z Henrim. Jej ustabilizowane życie burzy informacja, że uczynił ją odpowiedzialną za podejmowanie wszystkich decyzji dotyczących jego leczenia.
Sam. Wyjątkowo inteligentny i wrażliwy trzynastolatek. Łatwo rozpoznaje uczucia innych, a emocje opisuje za pomocą kolorów. Marzy o tym, aby w końcu poznać ojca, którego losy śledził przez całe życie.

Przeszłość i teraźniejszość, rzeczywistość i marzenia, prawda i to, co się prawdą wydaje, splatają się w jedną historię. Ścieżki trójki bohaterów krzyżują się w krainie snów, gdzie zacierają się granice, a wspomnienia dają drugą szansę na życie.

Nie można zadecydować o tym, że jest się pisarzem. Jest się nim lub nie. Ci, którzy nimi nie zostają, wpadają w obłęd, są nieszczęśliwi albo nigdy nie zaznają spokoju.

Jest to moja pierwsza przeczytana książka Niny George. Nie bardzo wiedziałam czego mogę oczekiwać, gdyż nigdy wcześniej nawet o niej nie słyszałam. Jednak śmiało mogę stwierdzić, że się nie zawiodłam.

Henri, zmierzając do szkoły syna, którego nigdy nie poznał, zostaje potrącony przez samochód i zapada w śpiączkę. Miesza to w ustabilizowanym życiu Eddie, która nagle dowiaduje się, że Henri uczynił ją odpowiedzialną za decyzje dotyczące jego leczenia. Szpital odwiedza także Sam, który czuwa przy łóżku ojca, a spotkanie pewnej dziewczynki odmienia jego życie.

wtorek, 17 stycznia 2017

Recenzja #110: Emocjonalne SOS - Guy Winch



Tytuł: Emocjonalne SOS. Jak uleczyć negatywne emocje
Autor: Dr Guy Winch
Wydawnictwo, rok wydania: Muza, 2016
Ilość stron: 368

Książka ta jest podstawową lekturą dla każdego, kto pragnie stać się bardziej odporny na zranienie. Podaje praktyczne sposoby radzenia sobie z odrzuceniem, poczuciem winy, porażką, stratą i innymi urazami psychologicznymi typowymi dla codziennego życia.
Uczucia każdego z nas bywają czasem zranione. Porażka, poczucie winy, odrzucenie oraz strata wpisane są w naturę życia tak samo, jak sporadyczne obtarcie łokcia. Jednak, podczas gdy zazwyczaj bandażujemy skaleczenie, czy robimy zimny okład na skręconą kostkę, tak nasza apteczka, jeśli chodzi o urazy emocjonalne, nie jest tylko niewystarczająco wyposażona – ona zwyczajnie nie istnieje.
Szczęśliwie jest coś takiego, jak psychologiczna pierwsza pomoc dla zranionych uczuć. Bazując na najnowszych badaniach naukowych i korzystając z przykładów z prawdziwego życia, praktykujący psycholog, doktor Guy Winch proponuje kuracje krok po kroku, które skutecznie i szybko pomogą wzmocnić poczucie własnej wartości oraz uwolnić się od urazów i zahamowań, które uniemożliwiają rozwój osobisty.

 
Z pewnością zdarzyło Wam się kiedyś doświadczyć uczucia samotności lub odrzucenia przez najbliższe osoby, a pewnie i także poczuć poczucie winy przez jakieś swoje działanie. Z takimi urazami psychicznymi możemy spotkać się każdego dnia i choć wydają się być zupełnie dla nas niegroźne, mogą spowodować poważniejsze problemy.

wtorek, 10 stycznia 2017

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #109 : Tajemne miasto - CJ. Daugherty, Carina Rozenfeld




Tytuł: Tajemny ogień #2 - Tajemne miasto
Autor: CJ. Daugherty, Carina Rozenfeld
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2016
Ilość stron: 464

Kontynuacja powieści "Tajemny ogień".


Taylor i Sacha ukrywają się w oksfordzkim Kolegium Świętego Wilfreda. Tu, pod opieką alchemików, są bezpieczni – przynajmniej na razie. Taylor trenuje, by móc stawić czoła siłom mroku, a Sacha w starych księgach szuka wskazówek na temat swojego losu.
Czas płynie nieubłaganie. Ciemne moce przybierają na sile i zaczynają zagrażać całemu światu. Za siedem dni chłopak skończy osiemnaście lat, a wtedy pradawna klątwa, która do tej pory go chroniła, ma sprawić, że Sacha zginie. Jest tylko jeden sposób, aby to powstrzymać. Bohaterowie muszą dotrzeć do miejsca, gdzie ród L’hiverów został przeklęty, i zmierzyć się z demonami.
Taylor i Sacha wyruszają w niebezpieczną podróż. Stawką jest życie tych, których najbardziej kochają.


Pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i walka z przeznaczeniem. Akcja "Tajemnego miasta" pędzi jak rollercoaster!


Jakoś nie przyszło mi do głowy, że dziś jest apokalipsa, Alastair. Nie dostałam informacji.

Po przeczytaniu Tajemnego ognia od razu zabrałam się za Tajemne miasto. I z marszu przeczytałam połowę, bo wręcz nie mogłam się od niej oderwać.
Drugi tom serii Tajemny ogień autorstwa CJ. Daugherty i Cariny Rozenfeld obfituje w wydarzenia i zwroty akcji. Tym razem przenosimy się z Oxfordu do średniowiecznego miasta Carcassonne, by pokonać Mrocznego Mistrza i złamać klątwę rodziny L’hiver.

Taylor i Sacha wiedzą, że kończy im się czas, a wcale nie są blisko rozwiązania. Sacha coraz bardziej tęskni za swoją rodziną i boi się, że więcej ich już nie zobaczy, zaś Taylor zmaga się z okłamywaniem swojej matki oraz przyjaciółki. Jednak dalej starają się być tak samo odważni, ale jednocześnie coraz bardziej obawiają się tego, co ma nadejść. Nie tracą nadziei i zaparcia w celu osiągnięcia celu, co bardzo mi się w nich podobało.

sobota, 7 stycznia 2017

Recenzja #108 : Tajemny ogień - CJ. Daugherty, Carina Rozenfeld



Tytuł: Tajemny ogień #1 - Tajemny ogień
Autor: CJ. Daugherty, Carina Rozenfeld
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2015
Ilość stron: 392

W Tajemnym ogniu jest pradawna moc i śmiertelna klątwa, szaleńczy wyścig z czasem i walka z przeznaczeniem. Akcja powieści pędzi jak rollercoaster!

Taylor Montclair (Anglia)
Pewnego dnia wybuch złości Taylor powoduje, że przedmioty wokół niej zmieniają swoje położenie, a silne emocje zakłócają przepływ elektryczności. Dziewczyna poznaje szokującą prawdę o swoim pochodzeniu. Dowiaduje się, że drzemie w niej tajemny ogień.
Sacha Winters (Francja)
Setki lat temu na stosie spłonęła alchemiczka, która rzuciła klątwę na trzynaście pokoleń pierworodnych synów z rodu jej zabójców. Sacha jest trzynasty – za osiem tygodni ma umrzeć. Na świecie jest tylko jedna osoba, która może mu pomóc.

Dzielą ich setki kilometrów, łączy przeznaczenie.
Czy zdążą się odnaleźć, nim Sacha zginie, a świat pochłonie ogień?

To co za dnia wydaje się bezpieczne i znajome, nocą staje się całkiem obce. 

Z twórczością CJ. Daugherty miałam okazję spotkać się już wcześniej przy czytaniu pierwszego tomu jej sagi Wybrani i już wtedy się nie zawiodłam. Kiedy wyszła jej kolejna książka, tym razem pisana wraz z francuską autorką Cariną Rozenfeld, wiedziałam, że i ją muszę przeczytać. Po przeczytaniu mogę stwierdzić, że po raz kolejny się nie zawiodłam.

Jedno muszę przyznać – bohaterowie są naprawdę świetnie wykreowani. Nie przynudzają, nie są stereotypowi ani irytujący. Polubiłam Taylor i Sachę, oboje są niezwykle odważni odnajdując się w tym, co dzieje się dookoła nich. Z pozoru tak różni, są jednak bardzo do siebie podobni i aż miło się o nich czyta.
Sacha pomimo zbliżającej się tragedii stara się korzystać z życia i nie traci nadziei, że może jednak uda mu się przeżyć. Zaś Taylor urzekła mnie stoją determinacją by pomóc Sachy i zaangażowaniem w sprawę.
Jednak moje serce zdecydowanie skradła Louisa, która sama nie miała w życiu łatwo. Odważna, nie da sobą pomiatać i jest w stanie poświęcić się, by inni przeżyli. Prawdziwa dziewczyna z charakterkiem.

wtorek, 3 stycznia 2017

Filmowe zapowiedzi: Styczeń 2017


Assassin’s Creed


Dzięki przełomowej technologii Callum Lynch doświadcza przygód swojego przodka, asasyna Aguilara, żyjącego w XV-wiecznej Hiszpanii. Wkrótce podejmuje walkę z potężnymi templariuszami.

Premiera: 6 stycznia


Sing


Aby uratować swój teatr przed ruiną, miś koala Buster Moon organizuje konkurs piosenki.

Premiera: 6 stycznia


Po prostu przyjaźń


Wielowątkowa, wzruszająca komedia o grupie przyjaciół, których relacje - w obliczu życiowych przeciwności - zostają wystawione na niejedną próbę.
Alina i Marian (Sonia Bohosiewicz i Marcin Perchuć) w zaskakujący sposób wygrywają wielkie pieniądze; to, w jaki sposób się nimi podzielą, wcale nie jest takie oczywiste. Ivanka (Magdalena Różczka), singielka i bizneswomen, chce mieć dziecko nie wiążąc się z mężczyzną; ma jej w tym pomóc serdeczny przyjaciel Patryk (Bartłomiej Topa). Filip (Kamil Kula) ryzykuje twarz i karierę dla kaprysu zwariowanej kolekcjonerki guzików Jadźki (Aleksandra Domańska). Stateczny profesor (Krzysztof Stelmaszyk) odmawia nieprzyzwoitej prośbie przyjaciela (Przemysław Bluszcz), ale w tajemnicy przed nim porywa się na rzecz niemal karkołomną.
Tymczasem zgrana paczka przyjaciół (Agnieszka Więdłocha, Aleksandra Domańska, Maciej Zakościelny, Piotr Stramowski, Marcin Perchuć) jak co roku wyrusza w góry. Tam odkrywają tajemnicę, która na zawsze zmieni ich życie.
Co wybiorą? Lojalność czy pieniądze? Przyjaźń czy miłość? Prawdę czy kłamstwo? Własne czy cudze szczęście? Każdy wybór dla bohaterów komedii "Po prostu przyjaźń" oznacza tarapaty. Kto im pomoże? Wiadomo: przyjaciele. Bo przyjaźń, jak żadna inna inwestycja, zawsze się opłaca.

Premiera: 6 stycznia