Strony

wtorek, 18 kwietnia 2017

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #117: Tysiąc pięter - Katharine McGee



Tytuł: Tysiąc pięter #1 - Tysiąc pięter
Autor: Katharine McGee
Wydawnictwo, rok wydania: Moondrive, 2017
Ilość stron: 416

Manhattan. Rok 2118. Sercem Nowego Jorku jest tysiącpiętrowa Wieża dla wybranych.

Jest tam wszystko, czego potrzeba do życia. Im ktoś bogatszy, tym wyżej może mieszkać.
Avery jest zaprojektowaną genetycznie idealną siedemnastolatką. Wraz z bogatymi rodzicami i przybranym bratem Atlasem mieszkają na tysięcznym piętrze Wieży. Sekret Avery polega na tym, że Atlas jest dla niej kimś więcej niż tylko bratem. Kocha się w nim również jej przyjaciółka Leda. Jednak jest to nieszczęśliwe uczucie, które wpędza ją w uzależnienie. Sytuację dziewczyny komplikuje podejrzenie, że coś dziwnego łączy jej ojca z Eris, koleżanką Ledy mieszkającą na jednym z niższych pięter... Nikt z bohaterów nie zdaje sobie sprawy, że jest ktoś, kto zna ich tajemnice i może je wykorzystać do swoich celów.

Romanse, sekrety i pogoń za bogactwem – niczym w serialu Plotkara – tworzą bombę tykającą w sercu Wieży. Jak daleko można się posunąć, by zdobyć to, czego się pragnie?

Czy ktokolwiek czuł się kiedyś tak samo jak ona osamotniony, oszalały i prześladowany przez strach, którego źródeł nie umiała dokładnie określić?

Nowy Jork w 2118 roku jest zupełnie inny od tego, który znamy teraz. Na dawnym Manhattanie stoi teraz tysiącpiętrowa Wieża, w której dnie mieszkają biedni, a górze najbogatsi.
Dzięki niej przeniesiecie się w alternatywną wersję przyszłości i choć wiele zmieniło się pod względem technologicznym, to jednak ludzie wydają się mieć wciąż te same problemy.

Bohaterowie pochodzą z różnych grup społecznych, jednak w większości są to ludzie bogaci. Mieszkają w przedziale od 32 piętra aż do 1000. Podobało mi się to, że pomimo tego, że mogą wydawać się stereotypowi, można w nich znaleźć cechy, które choć trochę ich wyróżniają.

Czasami miłość i chaos to jedno i to samo.

Avery to genetycznie idealna siedemnastolatka, która mieszka z rodziną na 1000 piętrze. Czuje się jednak nieszczęśliwa, gdyż od roku nie widziała już swojego przybranego brata Atlasa, który wyjechał na zwiedzać świat. Skrywa jednak tajemnice, o których nikt nie może się dowiedzieć…
Eris to jedna z przyjaciółek Avery, mieszkająca na 985 piętrze. Jest energiczna i potrafi cieszyć się życiem, nie przepada też za stałymi związkami. W jeden wieczór całe jej życie się zmienia, a Eris musi przystosować do tej trudnej dla niej sytuacji…
Leda to kolejna z przyjaciółek Avery. Po wakacjach wraca do Wieży i stara się ukryć, gdzie spędziła ostatnie dwa miesiące. Gdy wraca Atlas próbuje się z nim umawiać, jednak cierpi na tym jej przyjaźń z Avery. Kiedy wszystko wokół niej zaczyna się sypać, Leda wraca do starych przyzwyczajeń, znacznie przyczyniając się do tragicznych wydarzeń…
Rylin mieszkająca na 32 piętrze, po śmierci matki próbuje wiązać koniec z końcem i opiekować się młodszą siostrą. Przez swojego chłopaka Hirala wpada w złe towarzystwo i próbuje zapomnieć o problemach. Wszystko zmienia się za sprawą Corda, przy którym w końcu zaznaje szczęścia…

Ja wierzę tylko w szczęście. Ale nie jestem pewien, czy miłość to najlepszy sposób, żeby je osiągnąć.

Zastosowano tutaj zabieg, który na początku pośrednio informuje co się wydarzyło na końcu historii. Później wraz z rozwojem akcji czytelnik śledzi wydarzenia, które doprowadziły do tej konkretnej chwili.
Fabułę śledzimy z pięciu punktów widzenia. Dzięki temu mamy wgląd do myśli różnych postaci w sytuacjach, gdy jest ona z innymi, ale też gdy jest sama.
Zakończenie nie jest do końca typowym cliffhangerem, ale nie jest też takim, które pozostawia nas z wszystkimi odpowiedziami. Przez to autorka ma okazję by kontynuować wątki w kolejnym tomie.
Autorka nie skupia się przesadnie na tym, w jaki sposób powstała nowa technologia i cały ten świat, wskutek czego nie zasypuje nas szczegółami, które mogłyby czytelnika nie interesować. Sprawia, że wszystkie te rzeczy traktujemy jako normalność, tak jak robimy to w teraźniejszości.

Nie była to książka, która ‘wstrząsnęła’ moim światem, ale nie była też książką po prostu słabą. Przyjemnie spędziłam przy niej czas, wciągnęłam się w życia bohaterów i z pewnością z chęcią poznam kontynuację ich losów. 
Jeśli szukacie książki z dramą nastoletniej elity, intrygami i sekretami niczym z Plotkary, jak najbardziej polecam.

Poniżej niej żyły miliony ludzi, którzy w tej właśnie chwili jedli, spali, śnili lub się dotykali. Zamrugała, czując się nagle nieznośnie samotna. Wszyscy ci ludzie byli dla niej obcy, nawet ci, których znała. Czemu miałaby się przejmować ich albo też swoim losem, albo w ogóle czymkolwiek?

 Za możliwośc przeczytania dziękuję wydawnictwu:


1 komentarz: