Strony

czwartek, 4 czerwca 2015

Recenzja #43: Entice - Rachel Van Dyken



Tytuł: Eagle Elite #3 - Entice
Autor: Rachel Van Dyken
Wydawnictwo, rok wydania: Kindle Series, 2014
Ilość stron: 325


"Jak płonie ten święty, tak spal mą duszę. Wchodzę żywy a wydostanę się martwy."*

Chase Winter pozwolił miłości swojego życia prześlizgnąć się przez palce w ręce swojego najlepszego przyjaciela i mafijnego szefa rodziny Abandonato. Teraz to on otrzymał drugą szansę, żeby naprawić błędy - odmówić swojemu egoizmowi stanąć na drodze. Jedyny problem? Nie jest w pełni w posiadaniu własnego serca, więc kiedy Mil De Lange, dziewczyna, której skradł niewinność, dziedziczka najgorszej z najgorszych mafijnych rodzin w USA, prosi go o przysługę. On rzeczywiście mówi tak, nie zdając sobie sprawy, że jedno tak, ma moc aby zniszczyć ich wszystkich.
Mil była zakochana w Chas'ie tak długo, jak tylko pamięta, ale z upływem lat, miłość zamieniła się w nienawiść, a teraz, kiedy zgodził się jej pomóc, zastanawia się czy nie popełniła fatalnego błędu. Ponieważ Chase nie jest już nastolatkiem. Jest mężczyzną z krwi i kości, ze skłonnością do posiadania każdej części jej ciała i duszy i gotowością do zabicia każdego, kto ma odwagę stanąć mu na drodze.
Nigdy nie czytałeś historii New Adult Mafia, takiej jak ta... lojalność będzie testowana, kochankowie zjednoczeni, przyjaźnie zatarte. Witamy w rodzinie. Poleję się krew i nie będzie odwrotu.

*Tekst z ceremonii przyjmowania nowych, mafijnych członków. Kiedy składa się tą przysięgę, nakłuwa się palec i skrapia krwią obrazek świętego, a następnie się go podpala i trzyma w dłoniach dopóki nie skończy się mówić. Jest to przysięga Omerta, mafijny kod milczenia.


‘Życie nie było tylko niesprawiedliwe; było nieuczciwe, niekontrolowanie ponure i ciemne’


Elect zbytnio nie trafiła w mój gust, przez co i do tej podchodziłam ostrożnie. Jednak Entice okazało się być dużo lepsze od poprzedniczki i podobało mi się prawie tak jak Elite!
Od wprowadzenia w poprzedniej części wskakujemy od razu do dnia ślubu. Małżeństwo Chase’a i Mil z pewnością nie może być normalne, prawda? Nie dane im jest nawet nacieszenie się miesiącem miodowym, bo od razu znajdują się w samym środku mafijnych porachunków. A to czy wygrają, czy przegrają zależy od życia ich najbliższych..

 
Muszę przyznać, że w tym tomie bardziej polubiłam Chase’a. Ciągle cierpi, gdy widzi Trace i Nixona razem, ale w końcu przejrzał na oczy i zrozumiał, że Trace tak naprawdę nie była jego prawdziwą miłością, co tak było do przewidzenia. Widać, że między nim i Mil jest chemia, i nie tylko. Gdy Mil potrzebuje jego pomocy, nie waha się i od razu ją oferuje. Chce jej ulżyć w tym wszystkim, co na nią spadło. Uświadamia sobie jak bardzo ją kocha i ostatecznie oddaje za nią życie..
Ucieszyłam się, że możemy poznać lepiej Mil, bo wcześniej nie wiedzieliśmy o niej nic, prócz tego, że jest siostrą Phoenixa. A tu okazuje się być złożoną postacią, która wiele w życiu przeszła. Choć na zewnątrz jest silna i zdeterminowana, ma też swoją wrażliwą i samotną stronę. Wie, że tylko Chase może ją uratować. Ponadto widać, że jej uczucia do Chase’a nie wygasły i zabawnie było czytać o jej zazdrości i nienawiści do Trace.
Razem tworzą udaną parę, choć z początku nie wydawało się to być takie oczywiste. Są dla siebie stworzeni i miło, że w końcu udało im się połączyć.

‘Jej miłość czyniła ze mnie zarówno słabego i silnego’

Śledzimy też losy Trace i Nixona, którzy próbują rozwiązać swoje małe problemy. Chociaż czytałam opinie, w których nie wszystkim podobały się rozdziały z POV Nixona, to ja mam inne odczucia. Jego widzenia tych sytuacji nakreślały pełniejszy obraz całego tego zamieszania, co nie jest przecież takie złe.
No i oczywiście Tex! Tak właściwie to nic o nim do tej pory nie wiedzieliśmy.. Aż tu nagle okazuje się być synem samego ojca chrzestnego. Ciekawe rozwiązanie i z pewnością będzie to ciekawy watek, którego mieliśmy już zapowiedź na końcu Entice.

Tą część czytało mi się bardzo szybko, w każdej możliwej chwili czytałam by dowiedzieć się co będzie dalej. Wciągająca, zabawna, romantyczna i wzruszająca! Nie zawiodłam się na niej i mam nadzieję, że kolejne tomy także takie będą. ;)

Dziękuję także dziewczynom z DT za możliwość przeczytania. Jesteście naprawdę nieocenione za pracę jaką dla nas, czytelników, robicie! 
Książka została zrecenzowana dzięki tłumaczeniu grupy DreamTeam. Zachęcamy także do zapoznania się z innymi książkami tłumaczonymi przez DT i zapraszamy na przyszłe recenzje tłumaczeń. ;)


‘Nasza historia była dowodem na to, że czasami, kiedy próbujesz napisać ją po swojemu, masz problem. Możesz nie zauważyć wszystkich możliwych wyjść. 
Może to dlatego lepiej pozwolić życiu płynąć – ponieważ coś cię zaskoczy’

Pozdrawiamy!

Zapraszamy również na nasz fanpage -ZWIŚ!
Jak i fanpage DreamTeam - DT!





6 komentarzy:

  1. Pozostaje mi jedynie czekać na polską wersję...

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. jakos nie czuje sie zachwycona, moze mi akurat teraz do gustu nei przypadlo hehe ale moze innym razem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No możliwe. Ja tym razem się nie zawiodłam. ^^

      Usuń
  3. Bardzo przyjemna historia. Pomogła mi na chwile zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealna na zapominanie o szarej rzeczywistości.. Łatwo jest pozwolić się jej ponieść. :)

      Usuń