wtorek, 21 czerwca 2016

Recenzja #94: Miłość i kłamstwa - Cecelia Ahern



Tytuł: Miłość i kłamstwa
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo, rok wydania: Muza, 2016
Ilość stron: 416

Zapomniane dzieciństwo. Odkryte na nowo życie.
A jeśli masz tylko jeden jedyny dzień, żeby dowiedzieć się, kim naprawdę jesteś?

Kiedy Sabrina Boggs przypadkiem natrafia na tajemniczą kolekcję, która znajdowała się w posiadaniu jej ojca, odkrywa prawdę tam, gdzie nigdy nie podejrzewała istnienia kłamstwa. Człowiek, przy którym spędziła całe dzieciństwo, nagle staje się kimś zupełnie obcym.
Niespodziewany przełom w monotonnym, rutynowym rozkładzie dnia pozostawia jej tylko jeden dzień na poznanie sekretów mężczyzny, którego rzekomo tak dobrze znała. Dzień, który wydobywa na światło dzienne wspomnienia, historie i ludzi, o istnieniu których nie miała dotąd pojęcia. Dzień, który na zawsze zmieni ją i wszystkich wokół niej. 
„Miłość i kłamstwa” to zachęcająca do rozmyślań powieść o tym, w jaki sposób pozornie najzwyklejsze decyzje, które podejmujemy, mogą wywierać nadzwyczaj ważki wpływ na całe nasze życie. I jak czasami wystarczy strumień światła, skierowany na kogoś innego, żebyś w pełni mógł poznać samego siebie.


Księżyc. On wyciąga na wierzch to, co w ludziach najgorsze: przemoc, szaleństwo, nazywaj to, jak chcesz.


Pewnego dnia Sabrina natrafia na kolekcję marmurków, które były w posiadaniu jej ojca. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że nigdy o nich nie wiedziała. Poszukując zaginionych przedmiotów spędza cały dzień poznając drugą stronę swojego ojca, a przez to naprawdę poznając samą siebie.

Sabrina Boggs, trzydziestodwuletnia mężatka z trójką dzieci. Choć wykonuje pracę, którą uwielbia, i kochającą rodzinę, czuje się nieszczęśliwa i samotna. Jest zamknięta w sobie, trudno jest jej po prostu się komuś „wygadać”. Przez odnalezienie marmurków zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę nigdy nie znała własnego ojca, tej drugiej części jego życia. I przez ten jeden dzień poszukiwań poznaje siebie i zmienia się na lepsze.

Kolejną postacią jest Fergus Boggs, ojciec Sabriny. W jego życiu pojawiało się wiele nieszczęśliwych chwil, w tym stracenie dwóch bliskich mu osób. Jego hobby i zarazem największą miłością są marmurki, czyli szklane kulki, którymi można grać w różne gry. Jednak Fergus przez całe życie ukrywa to przed swoją żoną i córką, ponieważ kiedy raz zaczął kłamać, nie może już przestać tego robić. Przez to staje się osobą którą nigdy nie chciał być, która cierpi przez miłość, niekoniecznie do innej osoby.

Jeśli chodzi o moją pamięć, istnieją trzy kategorie spraw: rzeczy, o których chcę zapomnieć, rzeczy, o których nie potrafię zapomnieć, i rzeczy, o których zapomniałam, że mi wypadły z pamięci.

Na początku miałam problem z wciągnięciem się w książkę, bo, będąc szczerą, trochę mnie przynudzała. Nie miały miejsca żadne porywające wydarzenia. Dopiero mniej więcej w połowie książki coraz bardziej zaczęła mi się podobać i nie żałuję, że przeczytałam ją do końca.
Książka jest podzielona na rozdziały z perspektywy Fergusa w różnym wieku lub Sabriny w różnych częściach dnia poszukiwań. Jest to dość ciekawy zabieg, ponieważ gdy Sabrina coś odkrywa, my dostajemy, czasem przed nią, pełną wersję wydarzeń z punktu widzenia jej ojca.
Dotychczas czytałam tylko jedną książkę Ceceli Ahern, Love, Rosie, która była jak dla mnie bardzo wzruszająca i poruszająca. W Miłości i kłamstwie  tego mi zabrakło, mimo to miło spędziłam przy niej czas.

Jeśli szukacie książki z delikatnym morałem, przy której możecie się odprężyć w trakcie wakacji czy też w zimowe wieczory, to zdecydowanie Miłość i kłamstwo będzie odpowiednie.

Moja mama powtarza, że mam talent do pamiętania tego, o czym inni dawno zapomnieli. Czasami to bywa przekleństwem. Nikt nie lubi, kiedy w pobliżu kręci się ktoś, kto świetnie pamięta to, o czym oni bardzo starają się zapomnieć.


Za możliwośc przeczytania dziękuję wydawnictwu:



10 komentarzy:

  1. Ja na razie nie mam ochoty czytać tej pozycji, ale może kiedyś się za nią zabiorę.
    Kochana, recenzja jak zwykle świetna i czekam na więcej ;)

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'Totalne Must Reading na wakacje 2016' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej książce, ale nie wiem czy będę ją czytać. Wydaje się nie ciekawa. Zobaczymy. Jednak cytaty niesamowite :)
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest wybitna, ale do tych totalnie niszowych także nie można jej zaliczyć. Jest takim średniakiem, o. :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Otrzymałam powieść do recenzji i muszę jak najszybciej się za nią zabrać :)
    Mam nadzieję, że będzie tak ciekawa jak opisujesz.

    Buziaki,
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To żadna nowość,że wasza recenzja ponownie zachęca mnie do przeczytania książki! :D
    Od Cecelii czytałam tylko "Love,Rosie" i książkę tę pokochałam ♥ Podoba mi się jak pani Ahern pisze i mimo,że początkowo książka nie do końca do mnie przemawiała,chyba jednak się na nią skuszę :D A skoro teraz już wiem,że przynudza jedynie z początku,jednak później się rozkręca, tym bardziej jestem do niej przekonana :)
    Pozdrawiam cieplutko! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że Cię zachęciła. :D
      Miłego czytania, mam nadzieję, że się spodoba! :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Panią Ahern poznałam dzięki Love, Rosie i jak na razie jest to jedyna książka tej autorki jaką przeczytałam :D Od długiego czasu obiecuję sobie, że sięgnę też po inne książki tej pani i chyba w końcu nadszedł odpowiedni czas, aby to zrobić - teraz przynajmniej wiem za jaki tytuł mam się zabierać :D
    Pozdrawiam cieplutko, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest dopiero druga przeczytana przeze mnie książką tej autorki, więc wiem co czujesz. :D Jednakże mam w planie jej inne książki. :P
      Pozdrawiam!

      Usuń