Tytuł: Dziedzictwo rodu Poldarków #1 - Ross Poldark
Autor: Winston Graham
Wydawnictwo, rok wydania: Czarna Owca, 2016
Ilość stron: 464
Autor: Winston Graham
Wydawnictwo, rok wydania: Czarna Owca, 2016
Ilość stron: 464
Ross Poldark, zmęczony krwawą wojną w
Ameryce, wraca do domu w Wielkiej Brytanii. Długo wyczekiwane spotkanie z
bliskimi ma jednak gorzki smak: jego ojciec nie żyje, majątek jest zrujnowany,
a ukochana zaręczyła się z kuzynem.
Ross, współczujący ubogim kornwalijskim
górnikom i farmerom, zabiera do domu ubogą dziewczynę spotkaną na jarmarku. To
wydarzenie zmienia całe jego życie.
Dwudziestokilkuletni Ross
wyjechał na wojnę jako młody i beztroski chłopak, ale powraca jako zmęczony i
zmieniony człowiek. W swoich rodzinnych stronach dowiaduje się, że nic na niego
nie czeka – ojciec umarł, ukochana wychodzi za jego kuzyna, a z rodzinnego
majątku nie zostało nic. Nie mając innego wyjścia podejmuje walkę by znowu
przywrócić do życia dom i zrujnowane kopalnie. Niespodziewanie na jego drodze
pojawia się Demelza, pełna życia i optymizmu dziewczyna, która wkrada się do
jego życia.
Żaden z bohaterów nie jest
idealizowany. Każdy z nich ma swoje wady, jak i zalety. Jak najbardziej zdarza
im się postąpić niewłaściwie, choć mają dobre intencje.
Podobnie jak każdy człowiek, nie
mogła się powstrzymać od porównywania tego, co miała, z tym, co mogłaby mieć.
Główny bohater, Ross, zdaje się
być jedyny w swoim rodzaju i właściwie to trudno go nie lubić. Jego gniewny
charakter pod powłoką opanowania, gwałtowność i szorstkość, nieprzemyślane i
spontaniczne decyzje równoważą się dzięki jego dobroci, wrażliwości i
szczodrości dla innych. Potrafił oddać ostatnie pieniądze potrzebującym, choć w
domu mu się nie przelewało, nieustannie komuś pomaga i nie przesadziłabym
mówiąc, że chce uratować wszystkich. Do tego pragnie sprawiedliwości i
równości, choć niejednokrotnie jego działania nie przynoszą wyczekiwanych
rezultatów, a wręcz przysparzają mu więcej problemów.
Z drugiej strony mamy Demelzę. Poznajemy ją jeszcze jako dziewczynkę, ma niespełna czternaście lat. Dzięki pobytowi w Namparze i wraz z wiekiem ma coraz większy apetyt na świat, niezmiernie ją wszystko ciekawi. Do tego bardzo optymistycznie patrzy na świat, zawsze jest uśmiechnięta i w dobrym humorze. Jednak jako córka górnika nie czuje się zbyt pewnie w towarzystwie, gdyż nie ma dobrego wychowania.
Pojawia się mnóstwo bohaterów,
którzy przewijają się w tle, mając mniejsze lub większe wątki. Występują osoby
z wyższych klas społecznych, jak i górnicy, służący czy rybacy. Ważną rolę w
życiu Rossa odgrywa jego rodzina z Trenwith, z którą nie zawsze jest w dobrych
stosunkach, czyli wuj Charles, kuzyn Francis i jego żona Elizabeth, młodzieńcza
miłość Rossa, oraz jego kuzynka Verity. Wielokrotnie pojawiają się też jego
dzierżawcy czy górnicy, jak rodziny Martinów, Danielów, Carterów i wiele
winnych osób.
Ross Poldark rozpoczyna dwunastotomową serię o losach rodziny Poldarków w XVIII wiecznej Kornwalii. Ich dzieje są mocno zakorzenione w ówczesnej rzeczywistości, niekiedy są dość burzliwe. Ukazuje panujące w Anglii konwenanse i zwyczaje, w których Ross się nie odnajduje. Książka opowiada nie tylko o jego własnym życiu i problemach, ale skupia się też na pokazaniu nam tła społecznego, tym jak kiedyś funkcjonowały poszczególne warstwy. Do tego jest wspaniale napisana, język nie jest przesadnie łatwy ani też nadzwyczaj trudny. Czyta się bardzo przyjemnie i naprawdę można się wczuć w klimat tamtych czasów.
Seria Winstona Grahama była już niejednokrotnie ekranizowana, a jej najsłynniejszą ekranizacją jest współczesny serial BBC z Aidanem Turnerem i Eleanor Tomlinson w rolach głównych. Możecie o nim przeczytać tutaj -> Serialowe-co-warto-zobaczyć #8 - Poldark
Jest to powieść od której bardzo
trudno się oderwać. Nigdy nie wiadomo co przydarzy się Rossowi czy komuś z jego
rodziny na kolejnej stronie czy w kolejnym rozdziale. Autor potrafi zaskoczyć,
łącząc realizm XVIII wiecznego życia z delikatną nutą humoru i opisami przeżyć
i uczuć. Bardzo polecam, nie tylko wielbicielom historii, ale i wszystkim
innym!
Najważniejsze
to mieć kogoś, kto nas kocha, i samemu kochać. Ludzie, którzy tego nie
przeżyli, nie mogą w to uwierzyć, ale to prawda. Jest się wtedy bezpiecznym
przed światem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz