wtorek, 16 maja 2017

Recenzja #118: Lirogon - Cecelia Ahern



Tytuł: Lirogon
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo, rok wydania: Akurat, 2017
Ilość stron: 320

W południowo-zachodniej Irlandii, w dziewiczej okolicy, głęboko w lesie mieszka samotna młoda kobieta, Laura. Jest obdarzona niespotykanym talentem. Niezwykły dar polega na umiejętności naśladowania rozmaitych dźwięków. Za sprawą zaskakującego zbiegu okoliczności, Laura staje się telewizyjną celebrytką. Czy wielka miłość, która równocześnie pojawiła się w jej życiu, uchroni ją przed pułapkami i niebezpieczeństwami czyhającymi w bezwzględnym świecie? „Lirogon“ to przemyślana, głęboko poruszająca historia miłosna. Historia dzikiego serca, które bije w każdym z nas.

Wyczuła go, zanim poczuła jego zapach, poczuła jego zapach, zanim go zobaczyła. Zobaczyła go, zanim on zobaczył ją. Poznała go, zanim on poznał ją. On ją kochał, zanim ją pocałował.

Lirogon to niezwykły australijski ptak, który potrafi naśladować przeróżne dźwięki. Robi to tak dokładnie, że trudno odróżnić go od dźwięku oryginalnego. Właśnie nim zainspirowała się Cecelia Ahern tworząc postać Laury, człowieka-lirogona.

Laura jest inna niż wszyscy przez wyróżniający ją dar naśladowania przeróżnych dźwięków. Przychodzi jej to zupełnie naturalny, jest to jej sposób na porozumiewanie się ze światem i wyrażanie emocji. Jednak nie tylko to czyni ją osobą niezwykłą. Jest osobą tajemniczą, fascynującą, naturalną i skromną. Niejednokrotnie pokazuje swoją determinację i odwagę, by przeciwstawić się światu.
Solomon  jako jedyny rozumie Laurę, a i ona czuje, że może mu zaufać. Nic dziwnego, że wkrótce zaczynają coś do siebie czuć. Jednak starają się z tym walczyć, nie przyznając się do nich. 
Nawet jeśli, któryś z bohaterów postąpił źle, po czasie potrafią się do tego przyznać i starać się to wynagrodzić. Udało się to tutaj pokazać jak najbardziej naturalnie.

Cecelia Ahern nieraz udowodniła, że nie trzyma się schematów i nie pisze wszystkich książek według nich, lecz kształtuje każdą na inny sposób. Jednocześnie przenosi nas w inną rzeczywistość, zwracając naszą uwagę na rzeczy, na które na co dzień nie zaprzątają naszych głów. Ta książka jest już moją trzecią autorstwa tej autorki i nie da się zaprzeczyć, że wszystkie były inne. Jednak podobnie jak Love, Rosie, Lirogon po tych kilkunastu stronach zaciekawił mnie tak bardzo, że trudno było go odłożyć. I pomimo tego, że historia Rosie pozostaje moją ulubioną, to historia Laury plasuje się bardzo niedaleko niej.

Lirogon to książka o szukaniu siebie, swojego miejsca na tym ogromnym świecie i zmianach, jakie czekają na każdego z nas. Historia Laury inspiruje i pokazuje, co naprawdę w życiu jest ważne. Zdecydowanie polecam!

Imię człowieka może się zmieniać w ciągu całego jego życia, tak jak on sam się zmienia. Wierzą, że przezwiska umożliwiają zdobycie wiedzy nie tylko o człowieku, ale i o tym, jak inni go widzą. Ludzie stają się podwójną soczewką, już nie są jednostronnym lustrem.

 Za możliwośc przeczytania dziękuję wydawnictwu:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz