wtorek, 4 lipca 2017

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #122: Replika - Lauren Oliver



Tytuł: Replika #1 - Replika
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo, rok wydania: Moondrive, 2017
Ilość stron: 448

Gemma ma kompleksy. Od zawsze była chorowita i dużo czasu spędzała w szpitalach – nosi po nich pamiątkę w postaci blizny w okolicy serca. W szkole koleżanki jej dokuczają, chłopaki z klasy nie interesują się nią i nie ma przyjaciół. Rodzice chcąc wynagrodzić córce trudne dzieciństwo, trzymają ją pod kloszem, ale to nie wpływa dobrze na Gemmę. Gdy pojawia się okazja wyjazdu na wycieczkę na Florydę, dziewczyna postanawia wyrwać się ze swojej miejscowości i na chwilę zapomnieć o swoich troskach. Niestety, w ostatniej chwili rodzice zakazują jej wyjazdu. Gemma podsłuchuje ich rozmowę i dowiaduje się, że ma to związek z tajemniczą kliniką w Heaven, znajdującą się na wyspie niedaleko miejsca, gdzie miała jechać. Postanawia więc uciec z domu i sprawdzić, co tak naprawdę tam się stało. Jakie tajemnice odkryje? I co łączy ją z Lirą, dziewczyną, którą spotka na swojej drodze?

Dwie dziewczyny, dwie historie, jedna zapierająca dech w piersiach powieść. Poznaj losy Gemmy i Liry w niezwykłej formie. W każdym momencie możesz odwrócić książkę i spojrzeć na wydarzenia oczami drugiej bohaterki.



Normalność jest słowem wymyślonym przez nudnych ludzi, aby czuli się lepiej będąc nudni.


Dwie dziewczyny, tak różne, a jednocześnie tak podobne. Zmuszone zmierzyć się z prawdą o ich życiach i szukające odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Obie będą musiały wykazać się siłą i odwagą, by w końcu poznać prawdę.

Gemma zawsze czuła się inna niż reszta, a jej wygląd nie pomagał jej się do nich dopasować. Dziewczyny w szkole jej dokuczają, a rodzice starają się ją chronić przed otaczającym światem. Jedynym oparciem jest jej przyjaciółka, April, więc gdy pojawia się pomysł wspólnego wyjazdu na Florydę, obie są podekscytowane. Jednak rodzice Gemmy dzień przed wyjazdem zabraniają go jej. Podsłuchana rozmowa i wspomnienie tajemniczego Haven sprawia, że Gemma postanawia zaryzykować i sama wyjechać. Nie spodziewa się, że jej życie od teraz nie będzie już takie samo.
Lira nie zna innego życia niż to, które ma w Haven. Oczywiście wie, że poza ogrodzeniem istnieje inny świat, jednak ona czuje się bezpiecznie w swoim środowisku. Zadowala ją codzienna rutyna i nadawanie rzeczom imion. Jedyną rzeczą, której się obawia jest choroba, która może ją zabić i sprawić, że skończy tak jak pozostałe repliki. Jej poukładany świat niszczy eksplozja w Haven i odtąd Lira musi stawić czoła temu, co czeka na nią poza murami.
Pojawiają się też postacie drugoplanowe, które niewątpliwie potrafią przyciągnąć uwagę czytelnika. Tajemniczy 72, pragnący prawdy Jake czy Pete, który swoim poczuciem humoru i oddaniem wzbudził moją sympatię.


To było dziwne i zaskakujące odkrycie: ludzie, których powinniśmy znać najlepiej, okazują się obcy, a ci niemal obcy nagle stają się jak rodzina.

Replika jest książką wyróżniającą się spośród innych. Jest tak przez jej nietypową konstrukcję, w której z jednej strony poznacie historii z punktu widzenia Gemmy, a z drugiej Liry. W dodatku można ją czytać na trzy sposoby!
Ja zaczęłam od czytania strony Gemmy, by najpierw zapoznać się ze szkieletem historii i później móc poznać rzeczywistość w Haven. Możecie też oczywiście zacząć czytać od strony Liry lub czytać rozdziałami na przemian.

Lauren Oliver stworzyła interesującą historię, która potrafi zaciekawić czytelnika tak, by się przy niej nie nudził. Była to moja pierwsza książka tej autorki, ale kolejnych z pewnością nie skreślam z listy ‘do przeczytania’.
Łatwo jest też identyfikować się z bohaterami, szczególnie z Gemmą. I choć pomysł klonowania wydaje się być dość niemożliwy, wszystko opisane w sposób realistyczny, by czytelnik łatwiej mógł zrozumieć to, co się dzieje.

Replika to książka, która odznacza się od innych, głównie przez jej nietypową konstrukcję. Jednak to nie jej jedyne pozytywne strony. Wciąga czytelnika do swojego świata, by wraz z bohaterami poznał wszystkie tajemnice, jakimi obrosło Haven. Idealna książka na wakacje!

Nikt nie rodził się potworem, nie czyniły tego okoliczności ani los. Potwory chciały być potworami. Tylko takie narodziny były przerażające i one ciągle, każdego dnia, zdarzały się na nowo.


 Za możliwośc przeczytania dziękuję wydawnictwu:


2 komentarze:

  1. Znam pióro Lauren Oliver i bardzo nie lubię, także podchodzę z rezerwą do 'interesującej fabuły, która nie nudzi' xD Przykro mi, ale już nie wierzę xD Lauren Oliver ma tylko świetne pomysły, których nie potrafi wykorzystać i już nie będę próbować jej twórczości, bo ciągle jest to samo xD

    strefa-czytania-obowiazuje-wszedzie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja pierwsza próba i się nie sparzyłam, a po Twoich słowach postaram się sprawdzić czy w jej innych książkach jest inaczej. :)

      Usuń