wtorek, 20 stycznia 2015

To co pokochałyśmy, czyli najlepsze książki w 2014 (część I)


Oto lista książek, które najbardziej nam się podobały:


Tammara Webber - Tak blisko...



Choć jest to kolejna książka z NA, to mimo wszystko odbiega od jej zwykłych szlaków.
Nietypowy związek, próby gwałtu, bolesna przeszłość, która wpływa na teraźniejszość...
Naprawdę zapadająca w pamięć i chętnie do niej wrócę po raz kolejny.

K.A. Tucker - Dziesięć płytkich oddechów



Są tylko dwie książki, które sprawiły, że moje uczucia wariowały, a to jedna z nich.
Historia Kacey sprawia, że naprawdę zaczynamy się, chcąc nie chcąc, z nią utożsamiać.
Razem z nią przeżywamy wszystkie radości i smutki. Szkoda, że takich książek nie jest zbyt wiele...

Molly McAdams - Wybieram ciebie i Wybieram miłość




Nie są to najlepsze książki jakie czytałam, bo niewątpliwie bywały lepsze. 
Jednak nie potrafię o nich zapomnieć. I nie pomaga mi w tym słuchanie mojej ulubionej piosenki, która przypomina mi o tym co czułam czytając jeden z fragmentów 'Wybieram miłość'...
Mimo wszystko zasługuje ona na to by być tutaj wymienioną.

Jennifer L. Armentrout - Onyks




Druga część o losach Katy i Daemona, choć jak dla mnie lepsza od poprzedniej.
 Julia pewnie się ze mną zgodzi. ;)
Jeszcze więcej słownych utarczek, pocałunków i chemii pomiędzy bohaterami!

Colleen Hoover - Maybe someday




Moja czwarta książka Colleen Hoover. Pierwsza przeczytana po angielsku. Nie żałuję przeczytania ich, bo uwielbiam pióro Hoover i nigdy nie mam go dość. Tak było i w tym wypadku. Nie dało się nie zauroczyć rozwijającą się znajomością Ridge'a i Sydney... A do tego własny soundtrack, jak najbardziej godny polecenia!

Colleen Hoover - Hopeless




Najbardziej znana książka tej autorki w naszym kraju. I wcale się temu nie dziwię.
Hopeless to książka, która niszczy to co czuliśmy, by to odbudować i po raz kolejny zniszczyć.
Czujemy to co Sky, można się wczuć także w osobę Holdera.
To druga książka, która doprowadziła mnie do całkowitego rozbicia. Nie żałuję tego.
Tak samo jak nie żałuję zarwanej nocy, by ją przeczytać, bo tak potrafi wciągnąć czytelnika.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz