sobota, 30 maja 2015

Recenzja #42: Love Rosie/Na końcu tęczy - Cecelia Ahern

       

Tytuł: Love Rosie/Na końcu tęczy
Autor: Cecelia Ahern
Wydawnictwo, rok wydania: Akurat/Muza, 2014/2013
liczba stron: 512/384

     Każdy człowiek doświadczający w życiu prawdziwej przyjaźni może mówić o małym cudzie. Mieć osobę, która jest zawsze, nieważne, czy jest się na szczycie czy wręcz przeciwnie
– na samym dnie, jest niesamowite. Przyjaciel to żywa iskierka nadziei, która dopóki istnieje będzie przy nas trwać wiecznie. 
     Świadomość, że istnieje ktoś kto będzie z nami podczas naszych trudności sprawia, że chce się z nimi zmierzyć. Większość z nas pragnie, by wszystko działo się szybko, ale przecież droga na skróty też czasem jest pod górkę. Przyjaźń przypomina, że „Wszyscy musimy mieć jakieś marzenia i nadzieję, że możemy osiągnąć coś więcej, niż mamy.”
     Właśnie o tym opowiada „Na końcu tęczy” autorstwa Cecelii Ahern. Jest to druga powieść tej irlandzkiej pisarki. Uważam, że ta historia spodoba się zarówno nastolatkom, dorosłym jak i osobom w podeszłym wieku. Przeżywamy z głównymi bohaterami niemalże całe ich życie. Rozpoczynamy przygodę od wczesnego dzieciństwa, a kończymy ją z bohaterami mającymi po pięćdziesiąt lat. Jest to zdecydowany atut w fabule, ponieważ możemy ich lepiej zrozumieć niż bohaterów innych książek. Love, Rosie jest pisane oryginalnym sposobem, mianowicie w powieści nie znajdziemy dialogów, lecz listy, maile i czaty. Mnie osobiście bardzo urzekł ten styl, jednak każdy ma własne zadanie.


Poznajemy dwójkę przyjaciół w wieku siedmiu lat, by następnie móc uczestniczyć w ich nastoletnich problemach, w podejmowaniu najważniejszych życiowych decyzji oraz w spełnianiu ich celów. A każdy marzy, by się to udało. Rosie zawsze marzyła o swoim własnym hotelu. Natomiast Alex o zostaniu lekarzem. Zawsze wierzyli, że uda im się to osiągnąć. A wiara w wielkie rzeczy  pozwala je osiągnąć, zwłaszcza razem. Ich przyjaźń jest niezniszczalna, są za sobą połączeni tak niezwykłą więzią, że wybaczą sobie każdy błąd. Życie to ciągłe pokonywanie przeszkód w drodze do pełnego szczęścia. Rosie i Alex pokonywali ich wiele, ale nie poddawali się, w końcu „Pomyłki są wrotami odkryć."
     Jednak życie toczyło się swoim torem. Ich rozłąka była trudna, ale obiecali sobie, że w rzeczywistości nic się nie zmieni. Mimo, że zmieniło się wszystko, bo „Życie rozdaje każdemu człowiekowi inne karty". Pomimo to, dalej się wspierali i starali się zaakceptować wszystkie swoje wybory. Ciągle szukali swojego spełnienia marzeń. Poszukiwali go przy boku różnych osób, nie zdając sobie sprawy, że w rzeczywistości mogli je znaleźć tylko u siebie nawzajem. Ich los przez cały czas zmierza się z przeznaczeniem.

     Autorka przedstawiła życie pozornie dwóch zwykłych ludzi w sposób, który nie można wyrazić słowami. Niezwykły, niesamowity, cudowny, genialny to wszystko jest nie do opisania. Przeżywając z nimi te wszystkie lata, uświadamiamy sobie że „Życie lubi nas od czasu do czasu wypróbować”. 
Jednak oni wciąż wierzą…
     Że gdzieś tam, na końcu tęczy, czeka na nich spełnienie marzeń. To właśnie sprawia, że jest to jedna z moich ulubionych książek. Pokonywanie przeszkód, humor i walka o szczęście to mogła wymyślić tylko Cecelia Ahern. Powieść wzbudza w człowieku takie emocje, że jest w stanie płakać i śmiać się równocześnie. Pokazuje jak ważna w życiu jest przyjaźń i miłość.   Ta historia przywraca wiarę w szczęśliwe zakończenie. Czasami trzeba na nie długo czekać, ale gdy już przyjdzie możemy mówić o Wielkim Cudzie.


Cytaty z książki znajdziecie tutaj: 

Pozdrawiam Julia

17 komentarzy:

  1. oglądałam film i bardzo mi się podobał! :) zamierzam teraz przeczytać książke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film bardzo różni się od książki, jednak zarówno powieść jak i ekranizacja są niesamowite! Mam nadzieje że ci się spodoba :)

      Usuń
  2. Podziwiam autorkę za to, że potrafiła stworzyć treść poprzez same maile, kartki, wiadomości itp. bo ja nawet podczas czytania się gubiłam :D Książka zdecydowanie gra na emocjach i do ostatnich chwil żyjemy w niepewności. Zdecydowanie godna polecenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również uważam że styl pisania autorki jest niezwykły i oryginalny!

      Usuń
  3. Aktualnie jestem na etapie czytania i jestem zauroczony książka. Wiele o nie słyszałem, ale nie zamierzałem jej kupić. Zrobiłem to tylko ze względu na promocję xd Ale naprawdę warto czytać. Nie mogę się od niej oderwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Promocje są świetne ;) A książka ma w sobie to coś, że nie można się od niej oderwać!

      Usuń
  4. Właśnie ja się w tej książce trochę gubiłam, ale nie przeszkadzało mi to bardzo w czytaniu. Cała historia mi się podobała, jednak te 50 lat to dla mnie trochę długo, mimo, że wiem, że to właśnie przez ten długi czas przyjaźni ta historia jest taka piękna.
    Strasznie jestem ciekawa jak nakręcono film, ale nie zdążyłam pójść na to do kina i poluję kiedy będzie na necie. Na razie jeszcze nie udało mi się znaleźć, ale akurat pod tym względem jestem cierpliwa. Prędzej, czy później będzie, a wtedy będę mogła ocenić jak wiele jest różnic, czy dobrze go nakręcono, czy postacie odzwierciedlają te w mojej wyobraźni itd.
    Bardzo fajna recenzja, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film różni się od książki jednak jeśli nie ocenia się go jako ekranizacja to jest po prostu genialny ;) A w internecie jest już od jakiegoś czasu (polecam stronę cda!) Mam nadzieję, że ci się spodoba i bardzo dziękuję za miłe słowa!

      Usuń
  5. Oglądałam film, a ksiązki poszukuję oczywiście z niefilmową okładką :P
    serdecznie pozdrawiam, zwariowana książkoholiczka ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaleźć tą książkę z nie filmową okładką graniczy z cudem :( Ja mam wersję kieszonkową I to są jedyne wersje jakie widziałam tej książki w okładce jakiej poszukujesz ;)

      Usuń
  6. Uwielbiam tę książkę... To jedna z moich ulubionych historii miłosnych. Nie sposób jest się nie wzruszyć czytając o losach Rosie oraz Alexa. Cudowna. <3 Film również oglądałam - całkiem okej, ale na tle książki wypadł baaardzo słabo.
    Pozdrawiam
    A. :)

    http://still-changeable.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację! Love Rosie jako ekranizacja wypada dość słabo, ale jeśli ogląda się go nie uwzględniając, że jest on na podstawie książki to jest to genialny film! Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Dużo słyszałam pozytywnych opinii na temat książki i filmu. Chciałam nawet obejrzeć film, ale waham się czy najpierw nie przeczytać książki, a dopiero później obejrzeć film, chociaż z drugiej strony.. sama już nie wiem w jakiej formie poznać tę historię w pierwszej kolejności..
    Pozdrawiam, ooo-mini-kaa ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja najpierw przeczytałam książkę i myślę, że ty również powinnaś od niej zacząć. Dzięki temu na początku poznasz historię, która została stworzona jako pierwsza.

      Usuń
  8. Świetna recenzja, ogólnie uwielbiam książkę i film

    OdpowiedzUsuń