Tytuł: Dimily #2 - Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję?
Autor: Estelle Maskame
Wydawnictwo, rok wydania: Feeria Young, 2016
Ilość stron: 360
Od pamiętnych
wakacji w Santa Monica upłynęły już dwa lata. Eden i Tyler nie widzieli się
przez ten czas, dla dobra rodziny próbując zapomnieć o uczuciu, jakie się
między nimi zrodziło. Gdy jednak spotykają się w Nowym Jorku, by spędzić tam
wspólnie kolejne lato, nie potrafią udawać. Oddaleni od przyjaciół i rodziców,
sami wśród niezliczonych atrakcji Wielkiego Jabłka, zaczynają rozumieć, że ich
miłość wykracza poza zwykły wakacyjny flirt.
Teraz czas na
zmierzenie się z rzeczywistością i kilka ważnych postanowień. Jak zareaguje na
nie rodzina? Czy związek Eden i Tylera przetrwa katastrofalne skutki ich
decyzji?
Potrzebuję
cię, bo jesteś jedną z nielicznych osób, którym ufam. Potrzebuję cię, bo znasz
mnie taki, jakim byłem, a mimo to jesteś przy mnie. Potrzebuję cię, bo jestem w
tobie zakochany, Eden, i nie mam pojęcia, co bym bez ciebie zrobił.
W Czy wspomniałem,
że Cię potrzebuję? powracamy do naszych ulubionych bohaterów i ich żyć,
które zmieniło pamiętne lato dwa lata temu. Wprost nie mogłam się doczekać
zaczęcia tego tomu po zakończeniu Czy
wspomniałam, że Cię kocham? i od razu zabrałam się do czytania. I
zdecydowanie nie czuję, że zmarnowałam przy niej czas.
Tyler ostatni rok spędził w Nowy Jorku opowiadając o
swoich traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa, a Eden w końcu skończyła
liceum. Nie widzieli się przez cały rok, a teraz mają spędzić razem sześć
tygodni w Nowym Jorku. Będąc cały czas razem uświadamiają sobie, że łączące ich
uczucie nie zniknęło. Jednak czy zdecydują się być razem?
Widok na Górny Manhattan (zdjęcie własne) |
Ten przeskok o 2 lata wyszedł na dobre. Bohaterowie
dorośli i potrafią podjąć decyzję o swoim związku mając na uwadze konsekwencje
jego ujawnienia. Walczą do końca, nie poddają się i są w stanie zaryzykować
wszystko byle by być razem.
Eden w tym tomie zrobiła się trochę bardziej irytująca. No
bo ile można być zazdrosnym o to samo? Poza tym, jest to ta sama Eden, tylko,
że bardziej dojrzała. Ciągle obawia się reakcji, które mógłby wywołać jej
związek z Tylerem i zmaga się z wyrzutami sumienia, bo w końcu to jej przybrany
brat. Do tego jest z i kocha Deana, więc sama gubi się w tym, kogo ma wybrać..
Teraźniejszy Tyler jest zupełnie inny niż ten, którego
poznaliśmy wcześniej. Bardziej zrównoważony, już nie jest tak agresywny i
otoczony murem. Wyjazd do Nowego Jorku wyszedł mu na dobre i dzięki niemu mógł
spojrzeć z dystansu na swoją relację z Eden i uporządkować sobie wszystko. Pomimo
wcześniejszej decyzji Eden jest w stanie wciąż o nią walczyć, by w końcu być
szczęśliwy. Tak miłą odmianą jest „zobaczenie” go radosnym i zabawnym. Jedynie
na koniec pewnie podpadł wszystkim czytelniczkom, ale w jakimś sensie rozumiem
go i tą podjętą decyzję. Nagle za wiele się na niego zwaliło…
Tutaj także pojawiają się Rachel, Dean i znienawidzona
Tiffani, która po raz kolejny próbuje namieszać. Naprawdę szkoda mi było Deana,
który był tak dobry, a dowiedział się, że był oszukiwany przez swoją dziewczynę
i najlepszego przyjaciela, auć. Współlokator Tylera, Stephen aka Snake, okazał
się być naprawdę zabawną postacią i nie dało się nie uśmiechnąć, gdy wtrącał
jakieś żarciki.
Times Square (zdjęcie własne) |
Tom II jest dużo bardziej intensywny, emocjonalny i
nieprzewidywalny. Trzyma w napięciu do ostatnich stron (może nawet na tych
ostatnich stronach trzyma najbardziej). Tak samo jak pierwszy nie czyta się go,
lecz po prostu pochłania. Nie sposób się oderwać. Fabuła jest otoczona
wachlarzem emocji, które na każdej stronie oplatają czytelnika. Jest to książka
o tym jak walczyć z własną niepewnością, przeciwnościami losu, niezrozumieniem
ze strony otoczenia oraz jak łamać stereotypy.
Czy wspomniałem, że
Cię potrzebuję? podobało
mi się jeszcze bardziej niż poprzedni tom. A nie miałam nawet względem niego
tak wielkich oczekiwań. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu i zakończenia
historii Eden i Tylera. A tą część warto poznać, nic tylko czytać!
Nie
wiem, jak powinien się czuć człowiek, który kogoś kocha (…) ale jeśli miłość
oznacza, że człowiek myśli o drugiej osobie w każdej sekundzie dnia… Jeśli
oznacza, że cały twój nastrój poprawia się, gdy ta osoba jest w pobliżu… Jeśli
oznacza, że zrobiłbyś dla tej osoby absolutnie wszystko (…) to jestem w tobie
bezgranicznie zakochany.
Przy okazji recenzji tak kobiecej książki zapraszam Was na stronę KobiecePorady.pl (oraz do polubienia fanpage'a na Facebooku KobiecePorady.pl), gdzie można znaleźć recenzje książek skierowanych głównie do kobiet, porady jak o siebie dbać, zrobić coś z niczego, porozmawiać na forum i wiele, wiele więcej.
Serdecznie polecam!
Przy okazji recenzji tak kobiecej książki zapraszam Was na stronę KobiecePorady.pl (oraz do polubienia fanpage'a na Facebooku KobiecePorady.pl), gdzie można znaleźć recenzje książek skierowanych głównie do kobiet, porady jak o siebie dbać, zrobić coś z niczego, porozmawiać na forum i wiele, wiele więcej.
Serdecznie polecam!
:-) Brzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńhttp://nataliazarzycka.blogspot.com/
Bo i tak jest. :)
UsuńNa pewno się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPolecam jak najbardziej. ^^
Usuń