wtorek, 13 grudnia 2016

Recenzja #106: Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię? - Estelle Maskame



Tytuł: Dimily #3 - Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię?
Autor: Estelle Maskame
Wydawnictwo, rok wydania: Feeria Young, 2016
Ilość stron: 330

„Prawda jest taka, że przez ostatni rok nie byłam beznadziejnie zakochana. Byłam potwornie wściekła”.

Eden i Tyler po raz ostatni widzieli się rok temu. W Nowym Jorku wiele się między nimi wydarzyło, a ich płomienny romans zakończył się rodzinną awanturą. I wtedy Tyler zniknął.
Eden sama musiała stawić czoła wściekłej rodzinie, żyć z etykietką niemoralnej pannicy w oczach bliskich i całego Santa Monica, a później z trudem przyjąć do wiadomości, że pomiędzy nią i Tylerem wszystko skończone. Aż w końcu cała miłość, jaką czuła, wyparowała. Zamiast niej pojawił się gniew.
Gdy Tyler znów pojawia się na horyzoncie, nic nie jest takie jak dawniej. Czy Eden mu wybaczy? Czy dla niej i Tylera jest jeszcze w ogóle jakaś szansa? Czy ich rodzina się ostatecznie nie rozpadnie?




Największą różnica między twoim ojcem a Tylerem - odzywa się szeptem i na chwilę zawiesza głos - polega na tym, że twój ojciec nigdy nie wrócił - dodaje po chwili wahania.


W tamto pamiętne lato w Nowym Jorku wiele się wydarzyło. Tyler i Eden w końcu postanowili być razem i powiedzieć o tym swojej rodzinie. Kiedy już to zrobili, Tyler znika.
Minął już rok. Eden wyjechała na studia do Chicago i znowu powraca do Santa Monica na wakacje. Sama musi zmierzyć się z konsekwencjami zeszłego lata. Rodzina jest wściekła i pokłócona, a całe miasto o wszystkim się dowiedziało i ostentacyjnie o ją obgaduje, gdzie tylko się pojawi. Po jej miłości nic nie zostało, został tylko gniew. A przynajmniej tak uważa. Bo Tyler w końcu wrócił.

Może jednak ja i Jamie wcale się tak bardzo nie różnimy? Może atakujemy, bo atak jest najlepszą obroną?

Wodospad Multnomah, Portland (Oregon)
Eden przez ten rok wydorośleć. Nie tylko przez to, że poszła do wymarzonego college’u, ale ból po odejściu Tylera i odrzuceniu ze strony całego miasta, a także własnego ojca i przybranego brata. Stawiła temu dzielnie czoła i wyszło jej to jak najbardziej na dobre. Przez te 3 lata przeszła ogromną przemianę. Z szesnastoletniej dziewczyny, która nie chce ryzykować, bo obawia się zdania ludzi i rodziny przeszła do dziewiętnastolatki, która wie czego chce i jak o to zawalczyć. Polubiłam Eden i będę miło ją wspominać.
Jednak to Tyler jest tym, który przeszedł jeszcze widoczniejszą i większą przemianę. Z kompletnie nie radzącego sobie siedemnastolatka, który potrafił tylko imprezować, ćpać i pić, by zapomnieć o dręczących go problemach stał się mężczyzną, który potrafi optymistycznie spojrzeć na życie i był w stanie przemienić swoje traumatyczne przeżycia z dzieciństwa w coś, co może pomóc innym. Nawet jego ucieczkę od Eden można świetnie zrozumieć i stwierdzić, że bardzo wyszła mu na dobre. Ah, jest po prostu facetem, do którego większość kobiet wzdycha.
Matka Eden jak zwykle pokazuj jak bardzo kocha swoją córkę, szanuje jej decyzje, jednak to Ella, matka Tylera, kupuje nas w tym temacie bardziej. Jej bezgraniczna miłość do dzieci, radość życia, cierpliwość, wyrozumiałość i akceptacja to tylko kilka przykładów. Krótko mówiąc – wspaniała matka.

- Bo kiedy naprawdę na kimś ci zależy, to chcesz, żeby ten ktoś dobrze się czuł – odpowiadam - Właśnie to robisz, kiedy kogoś kochasz.

Molo w Santa Monica, Kalifornia
Czy wspomniałam, że Cię kocham? i Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję? naprawdę mi się podobały. Co do tej części miałam więc podobne oczekiwania i nie spełniła ona ich w całości. Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię? jest jak jej poprzedniczki, łatwa i przyjemna. Jednak wydaje się brakować tego „czegoś”. I tym czymś wydaje się ta duża emocjonalność, którą mogliśmy znaleźć wcześniej. Akcja dzieje się szybko, jakby pobieżnie i wszystko wydaje się być spłycone.
Pomimo tego, książkę czyta się bardzo szybko. Ciężko się oderwać, bo od razu chce się poznać koniec tej historii. Nie ma jednak żadnych ekscytujących zwrotów akcji i wszystko przebiega raczej spokojnie, nie liczą kilku rodzinnych kłótni.

Jak na debiutancką serię, można powiedzieć, że Dimily jak najbardziej się autorce udało. Jest ciekawie i przyjemnie, a przy okazji czytamy o dorastaniu, odnajdowaniu sensu życia, poznawaniu siebie i podejmowaniu decyzji, które mogą odmienić całe nasze życie. Ponawiając już moje zdanie z poprzednich recenzji – jest to seria, przy której zdecydowanie można się wieczorem, po ciężkim dniu, odprężyć i zapomnieć o wszystkim innym.


Koniec ze łzami i złością. Wbijam wzrok w dywan i siedzę nieruchomo. Myślę wyłącznie o tym, że już więcej tak nie chce. Mam dość poczucia winy, tego, że czuję się skrzywdzona i samotna. Jestem zmęczona.

2 komentarze:

  1. Czytałam dwie pierwsze części i bardzo mi się podobały ♥ Przede mną jeszcze trzecia i nie wiem kiedy będę miała okazję ją przeczytać, ale jestem jej bardzo ciekawa ♥

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam więc nadzieję, że 3 także Ci się spodoba! :3

      Usuń