piątek, 26 lutego 2016

Recenzja #80: Zanim się pojawiłeś - Jojo Moyes


Tytuł: Me Before You #1 - Zanim się pojawiłeś
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo, rok wydania: Świat Książki, 2013
Ilość stron: 384

Dwudziestosześcioletnia Lou spotyka na swej drodze Willa. Ona właśnie straciła pracę i rozstała się ze swoim chłopakiem, a on po wypadku samochodowym nie ma chęci do życia i chce je sobie odebrać. Will nie wie jeszcze, że Lou wtargnie w jego życie niczym kolorowy ptak.
Czy wielka miłość, nawet bolesna, naprawdę może przezwyciężyć frustrację, zniechęcenie i natarczywe myśli o samobójstwie? Doskonale rozegrana psychologicznie, sugestywna powieść o sile uczuć i magicznym wpływie człowieka na człowieka.

Człowiek ma tylko jedno życie. 
I właściwie ma obowiązek wykorzystać je najlepiej, jak się da. 

Aż wstyd się przyznać, ale nie słyszałam o tej książce ani autorce, dopóki przypadkiem nie natknęłam się na zwiastun jej ekranizacji. Po obejrzeniu byłam zachwycona i wiedziałam, że wcześniej czy później, lecz z pewnością przed nadchodzącą premierą muszę ją przeczytać.

Louisa Clark jest chyba najbarwniejszą z postaci, jakie dane mi było poznać. Wyróżnia ją przede wszystkim jej nietypowy styl. Zwraca nim na siebie uwagę jednocześnie nie chcąc być zauważoną. Jest dużo bardziej złożoną postacią niż można by sądzić na początku i dopiero wtedy mamy okazję poznać ją w całej okazałości, zrozumieć jak ogromną zmianę przeszła.
Wszyscy bohaterzy Zanim się pojawiłeś mogą być osobami, które możemy spotkać każdego dnia. Niełatwo uchwycić tę „ludzkość”- zachowania, przyzwyczajenia, więzi, ale Jojo Moyes niewątpliwie się to udało. Nie są wyłącznie książkowymi osobami o stereotypowych charakterach, gdyż nieraz można się przekonać, że posiadają oni więcej twarzy niż nam się wydawało.


Są zwyczajne godziny i są godziny ułomne, kiedy czas zatrzymuje się i potyka, kiedy życie - prawdziwe życie - wydaje się toczyć gdzieś dalej.


Po tej jednej książce mogę śmiało powiedzieć, że pokochałam styl pisania Jojo Moyes. Już jakiś czas nie miałam w rękach tak pochłaniającej książki, takiej, z którą nie chce się rozstać nawet na chwilę i zarwać dla niej noc. Do tego bardzo działa na wyobraźnię czytelnika, nie nastręcza trudności w czytaniu i po prostu się przy niej odpoczywa. Chociaż nie ma w książce ani jednego rozdziału z POV Willa, to autorka zadbała o to, żeby czytelnik nie miał problemu ze zrozumieniem jego motywów i postępowania. Również w innych przypadkach można łatwo domyślić się, co Jojo Moyes miała na myśli, nawet gdy nie jest to napisane wprost.
Wątek przyjaźni i późniejszej miłości głównych bohaterów przeplata się z traktowaniem osób niepełnosprawnych przez zwykłych zdrowych ludzi. Dopiero kontakt z taką osobą otwiera wielu z nas oczy jak trudno jest im funkcjonować w świecie, jak wiele rzeczy jest do nich nieprzystosowanych. Nie wspominając już o częstej ignorancji i zerowej chęci pomocy przez niektórych.

Nie krytykuj czegoś, zanim nie spróbujesz.

Nie jest to książka nadto przewidywalna. Do samego końca nie można być pewnym jak zakończy się cała historia Louisy i Willa. Gdzieś tam tli się nadzieja, że zakończy się ona happy endem. Ale żeby się przekonać czy tak naprawdę jest musicie ją przeczytać. ;)
Zanim się pojawiłeś jest jedną z tych książek, do których mogłabym wracać, co jakiś czas i za każdym odkrywać w niej coś nowego. Naprawdę poruszająca, zwraca nasz wzrok tam, gdzie najczęściej go odwracamy, umyślnie lub nie. Nie jest to tylko książka o nietypowej miłości, ale o zmaganiu się z tragedią, jej konsekwencjami, wybaczaniu i utracie bliskiej osoby. Wzrusza i bawi, zmusza do myślenia nad zwykłymi dla nas rzeczami, które nie zawsze doceniamy. Mogę ją Wam polecić w 100%.

Kiedy wpada się po uszy w zupełnie nowe życie - albo zostaje się wepchniętym do cudzego, tak, że równie dobrze można by stać, przyciskając twarz do okna mieszkania tego człowieka - człowiek musi się na nowo zastanowić nad tym, kim jest. Albo jak widzą go inni.


Dla tych, którzy jeszcze nie widzieli zwiastun „Zanim się pojawiłeś”

 



10 komentarzy:

  1. Przepiękna i rozdzierająca serce opowieść. :) Ja się w niej zakochałam i nie mogę doczekać się filmu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, niesamowita książka, moje serce dalej nie przebolało końca historii...
      Oby szybko minęło do czerwca, bo zapowiada się naprawdę świetny film! Ale z taką obsadą chyba nie mogło być inaczej. ;>

      Usuń
  2. Ciekawa recenzja, zachęciłas mnie :)

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. jejciu strasznie chcialabym aj przeczytac!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam te książkę <3
    Jest cudowna i taka prawdziwa. A ponadto mam z bohaterką wiele wspólnego, więc książka totalnie zmuszała do myślenia ;D A rady Willa były dla nas obu ;D

    Pozdrawiam
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, jest niesamowita. :3 Rady Willa są bardzo uniwersalne, dla każdego są dobre. ;)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Czytałam tę książkę. Miałam ją pożyczoną z biblioteki i nie wiedziałam jak mam ją oddać. Bardzo się z nią zżyłam
    zaczytana_bella

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego niezbyt często pożyczam coś z biblioteki.. Potem mi trudno się rozstać, jeśli coś mi się bardzo spodobało. :(

      Usuń