wtorek, 8 sierpnia 2017

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #125: Milion odsłon Tash - Kathryn Ormsbee



Tytuł: Milion odsłon Tash
Autor: Kathryn Ormsbee
Wydawnictwo, rok wydania: Moondrive, 2017
Ilość stron: 

Natasha, zwana Tash, to prawdziwa fangirl. Uwielbia czytać, a jej ukochany pisarz to Lew Tołstoj. Jej pokój wypełniają cytaty z jego książek i plakaty.
Jest też vlogerką. Na jednym ze swoich kanałów na podstawie „Anny Kareniny” Tołstoja tworzy wraz z paczką przyjaciół serial internetowy „Nieszczęśliwe rodziny”.
Pewnego dnia Tash nie może uwierzyć własnym oczom: liczba subskrybentów jej kanału na YouTubie rośnie w błyskawicznym tempie. I zaczyna się: GIF-y, fanarty, szaleństwo na Twitterze, ciągły przyrost followersów… Pisze do niej nawet Thom Causer, jeden z najseksowniejszych youtuberów, prosząc o numer telefonu, bo chce ją lepiej poznać. Nominacja do najważniejszej nagrody vlogerów staje się dla niej ukoronowaniem ciężkiej pracy.
Jednak wraz z rosnącą liczbą odsłon swojego kanału dziewczyna poznaje też samą siebie. Czy znajdzie odwagę na miłość w realu? Czy razem z przyjaciółmi udźwignie ciężar sławy?

Oto utrzymana w duchu „Fangirl” oraz „Girl Online” opowieść o internetowej sławie, vlogowaniu i życiu, które zna każdy nastolatek. „Milion odsłon Tash” to powieść wypełniona humorem i celnymi spostrzeżeniami dotyczącymi dorastania, którą pokochasz od pierwszej strony i będzie to miłość z wzajemnością.


Czy to nie zabawne, że czasem coś bardzo długo uchodzi za żart, aż wreszcie pewnego dnia przestaje nim być?


Czy to nie zabawne, że czasem coś bardzo długo uchodzi za żart, aż wreszcie pewnego dnia przestaje nim być? Bo czy wszyscy czasem nie wypowiadamy żartów na temat tego, co zrobilibyśmy, gdybyśmy byli bogaci? Sławni? Bądź po prostu mieli większe możliwości?
Właśnie to przydarza się siedemnastoletniej Tash, która wraz z przyjaciółmi zwykła żartować, co zrobiliby, gdyby byli sławni. Do czasu aż nagle to się dzieje naprawdę. I nie jest to tak wspaniałe, jak mogłoby się do tej pory wydawać.

Natasha ‘Tash’ Zelenka to dziewczyna jak każdy z nas. Ma kochającą się rodzinę, dwójkę najlepszych przyjaciół, a także zajmuje się tym, co uwielbia, czyli filmowaniem. Oprócz tego uważa się za największą fankę Tołstoja, którego z kolei uważa za swojego chłopaka. Jednak pod tym wszystkim skrywa się normalna dziewczyna, która ma swoje marzenia, aspiracje i obawy. Stara się zrozumieć siebie, podjąć najlepsze decyzje dotyczące jej przyszłości, pokonując pojawiające się przy tym obawy i przeszkody. Musi określić co jest dla niej najbardziej istotne – sława czy bliscy?

(…) lepiej być uczciwym niż szczęśliwym. Bo nawet jeśli początkowo jesteś szczęśliwa, to i tak w końcu będziesz musiała być wobec siebie uczciwa.

Mocną stroną książki niewątpliwie są bohaterowie. Każdy z nich jest inny, ma cele, aspiracje, lęki. Pomimo swojego zaangażowania w projekt, który przyciąga wiele internetowej uwagi, są zwykłymi nastolatkami. Spędzają czas na powietrzu, jeżdżą na koncerty, oglądają filmy przez całą noc, mają wakacyjną pracę, bądź po prostu prowadzą między sobą mało sensowne konwersacje.

Styl pisarski autorki sprawia, że czytelnik niemożliwie wciąga się w historię, nie chcąc jej odłożyć. A nawet jeśli to zrobi, chce powrócić do niej jak najszybciej. Kathryn Ormsbee pisze bardzo interesująco, z łatwością wczuwając się w swoją nastoletnią bohaterkę, przez co i czytelnik łatwiej się z nią identyfikuje. Z resztą nie tylko z Tash, ale również i pozostałymi bohaterami. Rzeczywiście się z nimi zżywa i staje się częścią historii.

Nie należy spotykać swoich bohaterów.

Milion odsłon Tash wyróżnia się z ogromnego grona książek nurtu Young Adult. Nawiązanie do współczesnej codzienności każdego nastolatka, czyli mediów społecznościowych i funkcjonowania w Internecie sprawia, iż przez to, że czytelnik dobrze ją rozumie, jeszcze lepiej odnajduje się w świecie bohaterów. W dodatku porusza tematy, z którymi boryka się duża część nastolatków. W wieku tych nastu lat odkrywamy samych siebie, często też własną seksualność, starając się jednocześnie te odkryte osoby zrozumieć. Usiłujemy dostosować się do zmian, które ciągle zachodzą w naszych życiach. Próbujemy wyrwać się spod presji jaka często jest na nas nałożona przez rodziców, ale także i samo społeczeństwo. Chcemy podjąć decyzję dotyczącą naszej przyszłości, tego, co chcemy robić i jak naprawdę przeżyć nasze życia.

Choć z początku Milion odsłon Tash może wydawać się lekką lekturą to im dalej się w nią zagłębiamy, tym poważniejsze kwestie porusza. Są to rzeczy, z którymi może na co dzień spotykać się każdy z nas. Dzięki temu jest historią, która jest jak najbardziej autentyczna i naturalna. Jest po prostu historią normalnej dziewczyny z normalnymi problemami, historią każdego z nas. I właśnie przez to jest to tak interesująca i nadzwyczajna powieść.
Powieść Kataryn Ormsbee zdecydowanie daje czytelnikowi do przemyślenia. I z tego powodu bardzo wam ją polecam!

Czy to nie zabawne, że czasem coś bardzo długo traktuje się poważnie, aż pewnego dnia przestaje? Pewnego dnia staje się żartem. Pewnego dnia możesz się z tego śmiać i nie czuć żadnego dyskomfortu. Bezbolesna wesołość.


 Za możliwośc przeczytania dziękuję wydawnictwu:


3 komentarze:

  1. Widzę, że to odpowiednia książka dla mnie :) prawdziwa fangirl!
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to książka o prawdziwej fangirl dla każdej prawdziwej fangirl. :D
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo spodobały mi się te cytaty, zaraz je zapisuję w moim kalendarzyku :)

    https://rudyszalik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń