wtorek, 20 lutego 2018

Read in English #10 - The Beau & the Belle - R.S. Grey



Tytuł: The Beau & the Belle
Autor: R.S. Grey
Wydawnictwo, rok wydania: CreateSpace Independent Publishing Platform, 2018
Ilość stron: 346

Beau Fortier pojawiał się w większości moich zawstydzających, nastoletnich fantazji.
Poznałam go, kiedy byłam w trzeciej klasie liceum, czasie, który obracał się wokół złych fryzur, nieudanych prób flirtowania i naukowych zapytań o to, która firma papierów toaletowych najlepiej nadaje się do wypychania staników.
To znaczy, do czasu aż Beau nie wprowadził się do małego domku dla gości po drugiej stronie okna mojej sypialni.
24-letni student prawa w Tulane, Beau był dla mnie tak tajemniczy, jak druga baza (zarówno w baseballu, jak i w sypialni). Był starszy. Onieśmielający. Gorący. Chłopcy w moim wieku mieli kurze nóżki i pulchne policzki. Beau miał spracowane dłonie i szczękę wyciętą ze stali. Nasze kontakty były ograniczone – najczęściej obejmujące nieznaczny stalking z mojej strony – ale jednak w głębi, desperacko miałam nadzieję, że bardziej zobaczy we mnie potencjalną kochankę niż zakochaną frajerkę.
Okazuje się, że się oszukiwałam. Moje kruche ego nauczyło się tej lekcji w ciężki sposób.
Teraz, 10 lat później, oboje wróciliśmy do Nowego Orleanu i zgadnijcie kto nagle nie może oderwać oczu ode mnie.
Mój stary znajomy, pan Fortier.
Ale wszystko się zmieniło. Teraz jestem starsza – opanowana i pewna siebie. Moje ego nosi kamizelkę kuloodporną. Motyle, które kiedyś wypełniały mój brzuch, zniknęły.
Kiedy byłam nastolatką, Beau ostrzegł mnie, żebym strzegła swojego serca.
Miejmy nadzieję, że on wie, jak ochronić swoje.


Moje dłonie się pocą. Moje kolana są słabe. Moje ręce są ciężkie. Eminem jest jedynym, który mnie teraz rozumie.


The Beau & the Belle to pierwsza książka R.S Grey jaką miałam okazję przeczytać, choć od dawna miałam na uwadze książki tej autorki. Po jej przeczytaniu wiem, że z pewnością sięgnę po więcej jej książek, jeśli wszystkie są na takim (a może nawet lepszym) poziomie.

Poznajemy Lauren jako typową nastolatkę z typowymi problemami, jakimi można zmagać się w tym wieku. Po 10-letnim przeskoku czasowym poznajemy ją na nowo – jako dorosłą kobietę. Jednak w części dalej pozostaje taka sama. Dalej jest tak samo zabawna, inteligentna, niepewna siebie. Muszę przyznać, że bardzo ją polubiłam i chętnie poznałabym więcej historii z jej udziałem.
Beau to typowy ideał każdej kobiety. Ambitny, przystojny, dobrze wychowany i ostatecznie także bogaty. Może wydawać się nawet zbyt idealny. Razem z Lauren tworzą zgraną parę, a ich przekomarzania i spotkania nie jednokrotnie wywoływały uśmiech na twarzy.
Postacie wykreowane przez autorkę są barwne i interesujące. Może odrobinę schematyczne, jednak z pewnością każda z nich jest inna. Na pierwszy plan wybijają się Lauren i Beau, a pozostałe mają raczej wątki poboczne. Mimo to, zdecydowanie da się je polubić.

Uczucia nie mają daty ważności.

Akcja dzieje się w Nowym Orleanie, w dużej części w czasie karnawału. Dzięki temu możemy zapoznać się z tradycjami panującymi w mieście w tym czasie. Osobiście od dawna jestem zafascynowana Nowym Orleanem i ta książka sprawiła, że jeszcze bardziej chcę je odwiedzić.
Książkę czyta się bardzo szybko i łatwo. Język  autorki jest przyjemny i nie ma się większych problemów z jego zrozumieniem. Sądzę, że osoby na średnio zaawansowanych poziomie angielskiego nie będą miały większych problemów.
Wcześniej nie miałam zbyt wiele do czynienia z tzn. gatunkiem romcom. Obawiałam się je czytać przez to, że poczucie humoru autora mogłoby nie przypaść mi do gustu. Jednak tutaj pod tym względem się nie zawiodłam. R.S. Grey udało się wywołać u mnie niejednokrotny uśmiech czy śmiech. Jej humor jest wyjątkowo uniwersalny i przypadnie do gustu wielu osobom.

Podsumowując, The Beau & the Belle to romans, przy którym można zaznać trochę odpoczynku i trochę się pośmiać. Postacie są ciekawe i zabawne, a Nowy Orlean naprawdę potrafi zachwycić. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać inne książki autorki. Tymczasem tę mogę wam szczerze polecić.

To nie zżerało go, tak jak mnie. Chciałam byśmy oboje cierpieli i dlatego tu dzisiaj jestem. Jest mi dłużny za moje cierpienie.

Za możliwośc przeczytania dziękuję autorce - R.S. Grey

1 komentarz: