wtorek, 13 marca 2018

PRZEDPREMIEROWO! Recenzja #141: Jej wysokość P. - Joanne MacGregor



Tytuł: Jej wysokość P.
Autor: Joanne MacGregor
Wydawnictwo, rok wydania: Wydawnictwo Kobiece, 2018
Ilość stron: 435

   Zabawna i romantyczna historia, która poruszy serce każdego, kto kiedykolwiek czuł się inny

Siedemnastoletnia Peyton jest naprawdę wysoką nastolatką. Dziewczyna ma 180 cm wzrostu, co uniemożliwia jej skuteczne wtopienie się w tłum i sprawia, że jest ciągle obiektem docinek i kpin. Codzienne życie utrudnia też wielki rodzinny sekret, który pogrzebał jej szanse na normalne dorastanie.
Zdeterminowana, aby zmienić swoje życie, decyduje się na przyjęcie zakładu. Jeżeli pójdzie na trzy randki i bal maturalny z kimś wyższym od siebie, wygra 800$, dzięki którym wyrwie się ze swojego koszmaru. Problem jej dość spory, bo na liście kandydatów znajduje się tylko pięć nazwisk, a chłopak, który wpadł jej w oko, umawia się z dziewczyną dużo niższą od Peyton…

Normalność była miła. Normalność była nijaka. Normalność była cholernie nudna. To nasze różnice, nasze odcienie szaleństwa sprawiały, że każde z nas było wyjątkowe, niepowtarzalne i fascynujące.

Czy przez zwykły zakład może przytrafić nam się najlepsza rzecz w życiu? Okazuje się, że tak, bo taka właśnie jest historia Peyton, bardzo wysokiej nastolatki.

Muszę przyznać, że na początku Peyton była trochę irytująca. Źle traktowała swoją matkę, a jej czyny wydawały się nie mieć żadnego powodu. Dopiero po tym, jak coraz lepiej poznajemy jej historię, coraz większą zaczynamy darzyć ją sympatią.
Okazuje się być dziewczyną, która wiele w życiu przeszła, dalej boryka się z skutkami tych wydarzeń, a mimo to się nie poddaje i marzy o lepszej przyszłości. Przez swój wysoki wzrost często słyszy docinki na ten temat i jak dotąd znosiła je w milczeniu, tak później jest już w stanie odpowiedzieć na nie ciętą ripostą. Peyton przechodzi dużą zmianę, wzbudzając przy tym jeszcze większą sympatię czytelnika.

Jeśli człowiek nie potrzebuje innych ludzi, nie jest tak bardzo wystawiony na ciosy. Będąc całkowicie niezależnym, nie można zostawać tak głęboko zranionym.

Osobą, która wywarła duże znaczenie na życie Peyton jest Jay. Chłopak, który nawet, gdy poznał jej najstraszniejszy sekret, pozostał przy niej i traktował ją, jak gdyby nic się nie zmieniło. Do tego jest inteligentny, zabawny, przystojny, a przy tym wysoki. Idealny facet dla wysokiej dziewczyny!
Warto także wspomnieć o Chloe, która zawsze wspierała i pomagała Peyton, niezależnie o tego, co się działo. Okazała się być wspaniałą przyjaciółką, której każda dziewczyna mogłaby Peyton pozazdrościć.

Jej wysokość P. to książka, którą czyta się z przyjemnością. Do tego bardzo szybko, bo niesamowicie potrafi wciągnąć czytelnika. Co prawda, jest trochę przewidywalna, ale która książka młodzieżowa taka nie jest. Język autorki jest bardzo przystępny, zupełnie jak prawdziwej nastolatki. Niejednokrotnie można się zaśmiać, ale także i momentami wzruszyć.

Zaczynałam rozumieć, że zbliżenie się do kogoś oznaczało zaufanie mu na tyle, by się przed nim otworzyć. I to mnie przerażało.

Porusza ona problem, który o dziwo, nie pojawia się często w książkach. A jest nim to, z jakimi problemami zmagają się wysokie dziewczyny. Nie chodzi tutaj wyłącznie o sprawy materialne, jak trudności z doborem ciuchów, ale przede wszystkim o to, jak różnie ludzie reagują. Zmierzenie wzrokiem od góry do dołu jest na porządku dziennym, a i nierzadko trafiają się złośliwe przytyki. Bo jak to tak, taka wysoka dziewczyna? A no tak, skoro mężczyźni tacy mogą być, to dlaczego kobiety by nie mogły. :)

Podsumowując, Jej wysokość P. to książka, która wielu osobom może przypaść do gustu. W szczególności dziewczynom powyżej 175 cm, które w końcu znalazły postać, z którą mogą się utożsamiać i zrozumieć, że nie są osamotnione w problemach związanych ze swoim wzrostem. Jest to jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję ostatnio czytać i zdecydowanie ją polecam!

Wszystkie punkty na liście życzeń zostały zaliczone, a ja nie czułam już potrzeby bycia kimś innym niż tym, kim naprawdę byłam A byłam kimś cudownie wysokim. (…) Nieważne, z kim chodzisz i jak wyglądasz. Ważne, jak się czujesz. A ja czułam się jak królowa świata i siebie, Jej Wysokość P.


 Za możliwośc przeczytania dziękuję


5 komentarzy:

  1. Ja mam odwrotnie :) Znikam w tłumie, ponieważ wszyscy są ode mnie wyżsi. Książkę mogłabym jednak przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że niskim też się spodoba :D A szczególnie mi. Mam ją w planach, bo wszyscy zachwalają tę powieść. Jestem ciekawa jak autorka przedstawi wysokościowe problemy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam 183 cm i nigdy nikt tego zle nie komentował ale chętnie przeczytam :)

    www.read-me21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. "Jej wysokość P." to książka przezabawna, którą czyta się z ogromną przyjemnością, a uśmiech właściwie nie schodzi z ust. Zdecydowanie warto poświęcić jej kilka wieczorów. Polecamy wraz z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba to coś dla mnie, bardzo chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń