wtorek, 6 marca 2018

Recenzja #140: Ogień, który ich spala - Brittainy C. Cherry



Tytuł: Elements. Żywioły #2 - Ogień, który ich spala
Autor: Brittainy C. Cherry
Wydawnictwo, rok wydania: Filia, 2017
Ilość stron: 450

Był sobie kiedyś chłopiec, którego pokochałam. 
Logan Francis Silverstone był moim zupełnym przeciwieństwem. Kiedy tańczyłam jak urzeczona, on podpierał ścianę. Przeważnie milczał, podczas gdy mnie trudno było uciszyć. Uśmiech przychodził mu z wysiłkiem, natomiast ja unikałam smutku.
Pewnej nocy dostrzegłam ciemność, która czaiła się głęboko w nim. 
Każdemu z nas czegoś brakowało, jednak razem mieliśmy wszystko. Z obojgiem było coś nie tak, ale obok siebie zawsze czuliśmy, że wszystko jest jak należy. Byliśmy jak spadające gwiazdy przecinające nocne niebo w poszukiwaniu życzenia, modlące się o lepsze jutro.
Aż do dnia, w którym go straciłam. Jedną pochopną decyzją zaprzepaścił nasz związek.
Był sobie chłopiec, którego pokochałam. 
I przez kilka krótkich chwil - trwających tyle co oddech, co szept - pomyślałam, że może i on mnie kocha.




Kiedy znajdziesz kogoś, kto rozśmieszy cię w chwili, w której twoje serce chce płakać – trzymaj się go. Będzie tym, który zmieni twoje życie na lepsze.


Logan to chłopak, który wiele przeszedł w życiu. Mając rodziców narkomanów wcześniej niż inni musiał nauczyć sobie radzić samodzielnie. Jedyną osobą, która go wspiera jest jego przyrodni brat Kellan. Do czasu aż w jego życie nie wkracza Alyssa.
Wystarczyła jedna rzeczy, by połączyć osoby z kompletnie różnych środowisk, a ich przyjaźń szybko przeradza się w coś więcej. Jednak szczęście nie trwa wiecznie, a nałóg i toksyczne środowisko Logana mogą zniszczyć to, co do tej pory zbudowali…

Jak się okazało, dom nie był miejscem – dom był uczuciem żywionym do tych, na których najbardziej mi zależało, poczuciem spokoju, który koił ogień duszy.

Właściwie nie jestem pewna co sądzić o postaci Alyssy. Nie wychowała się w łatwej rodzinie, co jeszcze pogorszyło się po odejściu ojca. Rzadko jednak dostajemy jej jakiekolwiek przemyślenia na ten temat, bo wszystko skupia się na Loganie. Jest w niego bardzo zapatrzona, gotowa natychmiast wybaczyć mu każdy błąd, co nie jest do końca zdrową postawą. Ogólnie rzecz biorąc, ani jej przesadnie nie polubiłam, ani nie znienawidziłam – uplasowała się tak pośrodku.
Logan przedstawiony jest nie jako zwykły człowiek, ale jako swego rodzaju heros… Jego uzależnienie jest bardzo silne, praktycznie nie zna innego życia, przez jakiś czas jest zdany tylko na siebie, a i tak zawsze mu się udaje, nieważne jak blisko jest sięgnięcia po kolejną działkę. Przez to wszystko wypada trochę nierzeczywiście.
Pozostałe postacie różnią się od tej dwójki, wydają się być przede wszystkim bardziej realne. No i nie da się nie polubić sympatycznego Kellana, a nawet Erici, która także ma swoje słabe momenty.

Żyj z dnia na dzień. Tylko tego trzeba, by przetrwać. Nie myśl zbyt wiele o przyszłości ani nie zajmuj głowy przeszłością. Pozostań w teraźniejszości. Bądź tu i teraz. To najlepszy sposób na życie. Ciesz się chwilą. Żyj z dnia na dzień.

Powieści Brittainy C. Cherry mają to do siebie, że bywają bardzo emocjonalne. Na tyle, by po kilku dniach dalej zaprzątać nasze myśli. Jednak tym razem nie mogłam się w nią wczuć tak, jak w poprzednie. W żadnym wypadku nie jest to zła książka, bo historia jest naprawdę bardzo dobra. Po prostu zabrakło tej olbrzymiej dawki emocji, która była w Powietrzu, którym oddycha.
Pomimo tego książka jest interesująca. Czyta się ją błyskawicznie, nie umiejąc się od niej oderwać. Historia wciąga czytelnika w swój świat.
Kolejną rzeczą na jaką zwróciłam uwagę była ogromna ilość moralizatorskich sentencji. Pojawiały się dosłownie co kilka, kilkanaście stron, co jak dla mnie było zbyt dużym natłokiem. Lubię takie cytaty, jednak wszystko ma swoje granice.

Wszystko, co wyjdzie spod pióra Brittainy C. Cherry mogę brać w ciemno, wiedząc, że się nie zawiodę. I choć Ogień, który ich spala wypada trochę słabiej na tle reszty, nie jest tak zły, by się zawieść. Jest to bardzo dobra historia o tym, że każdy zasługuje na miłość i drugą szansę, niezależnie od tego, co przeszedł w przeszłości.
Pomimo tych mankamentów, książka mi się podobała. Cała seria jest bardzo dobra, a zawsze bywa tak, że trafi się jakiś słabszy tom. Ogólnie polecam!

Może w życiu chodzi o to, byśmy się nauczyli, że nie zawsze będziemy definiowani przez błędy przeszłości. Może w życiu chodzi o to, żebyśmy otworzyli się na to, czego obawiamy się najbardziej – na miłość.

3 komentarze:

  1. Na razie znam pierwszy tom, ale nie wiem, kiedy uda mi się przeczytać kolejne...
    Zapowiada się mimo wszystko ciekawie i emocjonalnie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam za sobą już wszystkie i tak, jest bardzo emocjonalnie. :3

      Usuń
  2. Na pewno czytałam pierwszy tom. A teraz wszystko mi się poieszało i nie wiem czy czytałąm drugi. Ehh, pamiętam że byłąm pod wrażeniem B.C. Cherry ;)

    OdpowiedzUsuń