sobota, 7 marca 2015

Recenzja #17 : Tak blisko... - Tammara Webber


Tytuł: Kontury serca #1: Tak blisko...
Autor: Tammara Webber
Wydawnictwo, rok wydania: Jaguar, 2013
Ilość stron: 336

Kiedy Jacqueline przyjechała za swoim chłopakiem, do college’u, nie spodziewała się, że po dwóch miesiącach Kennedy zakończy wieloletni związek. Teraz musi odnaleźć się w zupełnie obcej rzeczywistości – jest singielką, studiuje ekonomię zamiast muzyki, a byli znajomi traktują ją jak powietrze.

Pewnej nocy, tuż po wyjściu z imprezy, Jacqueline zostaje zaatakowana przez Bucka, przyjaciela jej eks-chłopaka. Ocalona przez nieznajomego, który wydaje się być przypadkiem we właściwym miejscu i o właściwym czasie, dziewczyna chce tylko zapomnieć o koszmarnym wydarzeniu. Jednak Lucas, jej wybawca, nie spuszcza z niej oka. Jacqueline nie wie, czego może się spodziewać po skrytym mężczyźnie, który całe zajęcia spędza gapiąc się na jej plecy i szkicując w notatniku.

Kiedy okazuje się, że Buck nadal prześladuje Jacqueline, ta ma do wyboru: pozostać ofiarą albo nauczyć się bronić. Lucas wydaje się być rycerzem na białym koniu, ale i on ma swoje tajemnice.


Z początku opis niezbyt mnie zachęcał do przeczytania. Oh, kolejny facet ratujący dziewczynę przed innym. Jednak szukając książek do przeczytania coraz częściej się na nią napotykałam i w końcu postanowiłam jej dać szansę. Czy się zawiodłam? W 100% nie! Ba, nawet myślałam dlaczego wcześniej jej nie zaczęłam.
Z każdą stroną coraz bardziej mi się podobała. Nie była jak inne książki z New Adult. Ta historia miała coś w sobie, nie podążała za wytartymi ścieżkami, tylko kreowała własne. I to najbardziej mi się w niej spodobało.

Cała historia zaczyna się od ratunku Jacqueline przez Lucasa. Od tego momentu Jackie zaczyna wszędzie go zauważać. Ich znajomość szybko przeradza się w coś poważniejszego. I choć ich związek nie jest oficjalny, to można wyczuć między nimi tą silną więź. Jacqueline znowu jest prześladowana przez Bucka i tylko Lucas może jej w tym pomóc.
Jeśli liczyliście na kolejną książkę, w której bohaterowie dosłownie rzucają się na siebie, to niestety się przeliczyliście. Oczywiste jest, że są sceny miłosne, ale są one przedstawione w realny sposób. Ich związek jest jak każdy normalna relacja w naszym świecie. Nie ma ciągłego odchodzenia i wracania do siebie (tak jak to było w przypadku After) ani seksualnej przemocy.

Jacqueline nie jest taka jak te wszystkie niewinne bohaterki New Adult. Ma głowę na karku i wie czego chce. Choć zakończenie długoletniego związku z Kennedym ją załamuje, to wie, że musi być silna. Tym zyskała moją sympatię. Nie użalała się nad sobą, lecz wiedziała, że musi żyć dalej. Nawet, gdy Kennedy chce ją odzyskać, ona już tego nie chce. Jest też zabawna, inteligenta, utalentowana i bezinteresowna. Nie chce zadręczać innych swoimi problemami. Popełniając własne błędy, nie chowa się nie wiadomo gdzie, lecz stawia temu czoła. Gdy poznaje Lucasa, jest nim zauroczona. Tajemniczy chłopak z tatuażami i kolczykami, który świetnie rysuje. Któż nie byłby nim zainteresowany? Wie, że Lucas coś ukrywa, a mimo to stara się mu pomóc z jego przeszłością. Wie, że może na nim polegać, tak jak on na niej. Naprawdę ją podziwiam, bo jest jedną z najdojrzalszych bohaterek, jakie spotkałam.
Lucas jest trochę zbyt idealny. Ma tyle zajęć, prac, mądry, przystojny, utalentowany.. Jednak dzięki swojej przeszłości jest bardziej ludzką niż wyimaginowaną postacią. Miła odskocznia po tuzinach szablonowych przystojniaków. Jego wygląd nie jest cechą, która odgrywa w nim najważniejszą rolę. Jego tatuaże mają swoje znaczenie i zostały zrobione nie bez powodu. Ma mocny charakter, dobrze poukładane w głowie, nie reaguje agresywnie na byle jakie wydarzenie.

Można mocno zżyć się z bohaterami. Nie raz czytając, współczułam im, bądź cieszyłam się razem z nimi. Wątek gwałtu jest ciekawym wpleceniem do akcji, możemy się dowiedzieć, jak się przeżywa takie wydarzenie.
Książkę czyta się dość szybko. Jest miłym przerywnikiem od kolejnego złego chłopca i niepewnej wszystkiego, rozmarzonej bohaterki. Przeczytałam ją dwa razy i dalej działa na mnie tak samo. Jeśli lubicie takie klimaty, to jak najbardziej polecam, bo warto ją przeczytać. ;)

Pozdrawiam i zapraszam do komentowania!


16 komentarzy:

  1. ciekawie piszesz :)) dzięki za odwiedzinki ;*
    babazaklawiatura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć i nie ma za co! ;)
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  2. ciekawie piszesz oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna recenzja i zgadam się z nią ;) Chociaż "Tak blisko" nie mogę zaliczyć do moich ulubionych książek, to bardzo mnie wciągnęła! Bardzo lubię książki New Adult, chociaż ta szablonowość jest nieco irytująca ;p Ja zdecydowanie polecam Hopeless, Morze spokoju, 10 płytkich oddechów i trylogię Oddechy ;)) Pozdrawiam Was dziewczyny i piszcie dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodzę się, z reguły już na początku wiadomo jak to się skończy i to jest wkurzające. :P
      Recenzja Hopeless jest na blogu, cała seria '10 płytkich oddechów' i 'Oddechów' dopiero będzie, a Morze spokoju mam w planach do przeczytania. ;)
      Pozdrawiamy i dziękujemy za miłe słowa!

      Usuń
  4. Świetna recenzja :)
    Jak tylko uporam się z lekturą, zabieram się do czytania :)


    Będzie mi miło jeśli zostawisz coś po sobie, na moim blogu ♥
    JuliaPoborczyk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, zachęcam też do przeczytania II tomu 'Tak krucho...', a i niedługo wyjdzie III. :)
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  5. Jak znajdę wolny czas to ją przeczytam :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej zachęcam do prprzeczytania. ;)
      Pozdrawiamy!

      Usuń
  6. Wydaje się być ciekawa :)

    http://mylifeisbeautiful304.blogspot.com/2015/02/1-recenzja-pomadek-baby-lips.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Buck mnie przekonał :3
    Zapraszam do mnie: http://chcecosznaczyc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc rozumiem, że wątek gwałtu Cię zainteresował. ;)
      Pozdrawiamy!

      Usuń