niedziela, 16 sierpnia 2015

Recenzja #60: Na krawędzi nigdy - J.A. Redmerski



Tytuł: Na krawędzi nigdy #1 - Na krawędzi nigdy
Autor: J.A. Redmerski
Wydawnictwo, rok wydania: Filia, 2014
Ilość stron: 476

Pewnego dnia Camryn Benett porzuca swoje dotychczasowe życie i wsiada w pierwszy lepszy autobus. Rusza w nieznane, zabiera ze sobą jedynie pieniądze i telefon. Na trasie spotyka tajemniczego Andrew Parrisha. Mężczyzna jest przystojny, zagadkowy i zachowuje się tak, jakby wczoraj i jutro nie istniały. Razem przemierzają gorącą i dziką Amerykę.
Dzięki Andrew Camryn odkrywa, czym jest miłość i gorąca namiętność. Te kilkanaście dni, które spędzają razem, zmienia ich bezpowrotnie. Jednak Andrew ma tajemnicę, jedną z najgorszych. Przyjdzie czas, w którym Camryn dowie się, co ukrywa jej ukochany. Czy prawda złączy ich na wieki, czy bezpowrotnie rozdzieli? Finał tej historii wyciśnie łzy z niejednego oka.

To powieść drogi, książka o miłości, namiętności, życiu chwilą i w zgodzie ze sobą. Historia Andrew i Camryn otwiera nam oczy na to, jak ważne jest podążanie za swoimi pragnieniami i jak intensywne, namiętne, kolorowe, ale także pełne bólu bywa życie.

Prawda jest taka, że wszyscy mamy problemy;
 wszyscy zmagamy się z bólem.

Czy kiedykolwiek chcieliście wyruszyć w podróż w nieznane i nie przejmować się niczym? Po prostu cieszyć się życiem i żyć z dnia na dzień? Jeśli tak, to Na krawędzi nigdy z pewnością w części pozwoli przeżywać te marzenie.
Podróż Camryn i Andrew to nie tylko podróż ku znalezieniu sensu życia, ale też nadziei na lepsze jutro i poznanie samego siebie. To nie tylko opowieść o rodzącym się uczuciu, to opowieść o tym z czym spotykamy się na co dzień: depresją, nieznajomością siebie, lękiem.

Camryn Bennett po śmierci ukochanego straciła swój cel w życiu. Pomimo tak młodego wieku czuje się przytłoczona swoim życiem, a narastające problemy wcale jej w tym nie pomagają. Postanawia wyruszyć w spontaniczną podróż, by odmienić swoje życie. Wraz z rozwojem akcji widzimy, jak ogromne zmiany w niej zachodzą. Stopniowo poprzez zmianę zachowania, sposobu myślenia, swoich wartości.
Andrew Parrish wydaje się być osobą, która wie czego chce. Okazuje się być jednak zupełnie na odwrót. Andrew zmaga się z myślą o stracie bliskiej mu osoby i tak jak Camryn poszukuje własnego siebie. Chociaż znajduje się na życiowym zakręcie, dzięki Cam znajduje radość w życiu.
Andrew i Camryn to zdecydowanie jedna z najbardziej dobranych par, jakie znam. Oboje zmagają się odejściem kogoś bliskiego, wewnętrznym niepokojem, poszukiwaniem wolności i świadomością, że nie pasują do swoich światów. Dzięki sobie odnajdują siłę, by poradzić sobie z tym wszystkim i razem cieszyć się życiem. Niesamowicie się uzupełniają i po prostu są dla siebie stworzeni.

Depresja jest bólem w najczystszej formie i zrobiłabym dosłownie wszystko, by znów poczuć emocje.

W książce przewija nam się także wątek mitologiczny, a mianowicie historia Orfeusza i Eurydyki. Połączenie historii Cam i Andrew do historii Eurydyki i Orfeusza okazało się być świetnym pomysłem. A na pewno bardzo romantycznym.

Jeśli zaś chodzi o muzykę, fani klasycznego rocka z pewnością ją pokochają. Nie mogę sobie wyobrazić bardziej pasujących piosenek do tej opowieści, niż te, które w niej są. 
Było to już moje drugie spotkanie z tą książką, bo prawie roku od przeczytania postanowiłam sobie ją odświeżyć. I zapewniam Was, że, tak samo jak za pierwszym, i tym razem się nie zawiodłam. J.A. Redmerski ma bardzo przyjemny styl pisania, nie jest banalny, ale też nie za trudny. Ponadto doskonale obrazuje wszystko to, co się dzieje w książce, równocześnie grając na naszych uczuciach. 
Mam do tej książki pewien sentyment, ale gdyby go nie było, to z równą żarliwością bym Wam ją polecała. Uwierzcie, naprawdę warto ją przeczytać i mam nadzieję, że się nie zawiedziecie!

Co nas zmusza do robienia tego, co robimy, chociaż w głębi duszy pragniemy uwolnić się od tego wszystkiego?



14 komentarzy:

  1. Nie czytałam, ale brzmi zachęcająco :) Musze ją wpisać na listę książek, które chciałabym przeczytać

    Mój blog CLICK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło. ;) Polecam też drugą część - "Na krawędzi zawsze"!

      Usuń
  2. Miałam okazję czytać tę książkę i muszę przyznać, że mi bardzo przypadła do gustu :) A szczególnie ten wątek z Orfeuszem i Eurydyką. Rzadko spotyka się takie rzeczy w książkach, aż miło się czytało :)

    Pozdrawiam, Dakota // 97books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jeszcze jak ktoś jest fanem mitologii, to na pewno mu się spodoba. :)

      Usuń
  3. Zostałaś nominowana do LBA! :)
    http://wearealive111.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę przyznać, że dzięki Twoim recenzjom przekonałam się do wielu ciekawych książek, po które z pewnością sięgnę! Tak samo jest i z tą. :) Nie dość, że pojawia się przesłanie, by żyć chwilą, to jeszcze wątek związany z mitologią! A w to wszystko wpleciony rock. Zdecydowanie, muszę prEczytać tę książkę! :D
    Mam tylko jedno, zasadnicze pytanie; w jakiej osobie jest ona napisana? ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, jak mi miło, że udało mi się kogoś przekonać! :3 O tak, zdecydowanie musisz przeczytać. :D
      Jest to narracja pierwszoosobowa, zazwyczaj z pisana z POV Camryn, ale zdarza się też Andrew. :)

      Usuń
  5. Jak ja uwielbiam tę książkę! Już od dawna leży na mojej półce w sektorze tylko dla tych najlepszych i co raz, tak jak ty lubię ją sobie odświeżyć.
    lemoniadowe-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest książka, do której z przyjemnością raz na jakiś czas się wraca.. Nigdy się nie nudzi. ;)

      Usuń
  6. kusi mnie ta ksiazka aby ja przeczytać
    http://happinessismytarget.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. zachecilas mnie :) mysle ze to cos dlam nie, nareszce cos innego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, może coś jeszcze się dla Ciebie znajdzie. :D

      Usuń