czwartek, 27 sierpnia 2015

Recenzja #61: PS Kocham Cię - Cecelia Ahern


Holly i Gerry od dzieciństwa stanowią nierozłączną parę. Rozumieją się wpół słowa, śmieją się nawet wtedy, kiedy się kłócą, nikt - a szczególnie oni - nie potrafi sobie wyobrazić, że mogliby się rozstać. A jednak... Śmierć Gerry`ego wstrząsnęła kobietą do głębi. Holly jest przekonana, że już nigdy nie zazna szczęścia. W dniu jej trzydziestych urodzin spotyka ją jednak coś, czego nie potrafi wytłumaczyć: otrzymuje list od Gerry`ego. Po pierwszym liście przychodzą kolejne, a każdy kończy się takim samym dopiskiem: PS Kocham Cię. Na przekór wszystkiemu w sercu kobiety rozkwita nadzieja, bo miłość okazuje się silniejsza od śmierci. 

   Czy można kochać kogoś za bardzo? Czy jest możliwe być z kimś nawet po śmierci? Dbać, zabawiać, załatwiać wakacje, przestrzegać... Z książką PS Kocham Cię to wszystko jest możliwe, ponieważ miłość okazuje się być silniejsza nawet od śmierci. Ta powieść jest jedną z najpiękniejszych i najlepszych jakie kiedykolwiek wcześniej czytałam. Jest wzruszająca, zabawna, bezpretensjonalna i przede wszystkim niesłychanie dojrzała. Ta historia jest niezwykła i jeśli mam być szczera to nie mogę uwierzyć, że to jest debiut Cecelii Ahern; czyta się ją tak jakby to była powieść zaawansowanego pisarza. Już od swojej debiutanckiej książki można wyczuć ten oryginalny styl autorki. Jak zawsze porusza ważne kwestie życia człowieka, tym razem jest to strata bliskiej osoby. Można powiedzieć, że w pewnym sensie ta fabuła jest przewodnikiem dla ludzi, którzy stracili kogoś bliskiego; pokazuje, że trzeba cierpieć i wspominać, ale także zacząć wszystko od nowa.

     Holly to trzydziestoletnia kobieta, która w ciągu jednej chwili straciła męża, przyjaciela i cząstkę samej siebie. W książce pokazuje prawdziwy kalejdoskop uczuć i zachowań, ponieważ na każdym etapie żałoby inaczej jest pokazywana przez autorkę. W jednym momencie jest radosna i zabawna, by wraz z następną stroną płakać i leżeć bez celu w łóżku. Jednak Hol wraz z rodziną i przyjaciółmi próbuje stanąć na nogi i cóż nie wychodzi jej to za dobrze do momentu, gdy z pomocą przychodzi jej zmarły mąż Garry.
Oczywiście nie zjawia się osobiście, ale dzięki liście, którą napisał jeszcze za życia, pojawia się przez całą fabułę. Hol jest osobą dość oryginalną, nawet w najtrudniejszej sytuacji potrafi rozśmieszyć innych, myśli o wielu ludziach, ale też sama często potrzebuje wsparcia. Dopiero w najgorszym momencie swojego życiaodkrywa na kogo tak naprawdę może liczyć.
     Sharon i Denise to najlepsze przyjaciółki Holly i należą do jednego z najzabawniejszych dziewczyn na świecie. Potrafią współczuć, motywować, ale przede wszystkim poprawiać humor czytelnikowi, z tymi dwoma dziewczynami nigdy nie będzie nudno. 

Daniel to właściciel lokalu, którego Hol poznała dużo później niż innych, lecz z łatwością potrafią się dogadać. Dzięki temu że oboje w życiu przeżyli stratę ukochanych rozumieją się najlepiej. Rodzina Kennedy'ch z pozoru wydaje się być zupełnie normalna; kochają się i kłócą na przemian. Jednak każdy z nich zasługuje na chociaż kilka słów: mama Elizabeth jak to matka jest gościnna i zawsze można na nią liczyć, ojciec Frank jest niesamowitym wsparciem dla rodziny, Richard najstarszy brat jest strasznie sztywny, z czasem zbliża się do rodziny, Jack to zarówno brat, jak i przyjaciel Hol, Declan to młody filmowiec, który dla dobrego ujęcia poświęci bardzo wiele, a Ciara to najbardziej zwariowana osoba o jakiej kiedykolwiek czytałam. Krótko mówiąc, każda z tych osób sprawia, że ta powieść jest lepsza.
   Niewiele jest książek, które potrafią mnie rozśmieszyć, jednak ta zdecydowanie do nich należy. Jest niesamowita i uważam, że jest to jeden z najlepszych debiutów jakie czytałam. Liczyłam co prawda na inne zakończenie, jednak to które zaprezentowała mi Cecelia Ahern i tak jest bardzo dobre. Myślę, że każdy powinien zapoznać się z tą powieścią, bo dzięki niej można dowiedzieć się jak radzić sobie ze stratą. Uświadamia nam, że nie ważne jaki straszny okres w życiu będziesz przechodzić, musisz sobie z tym poradzić, owszem to trwa,ale warto to zrobić dla siebie i dla innych. 

Pozdrawiam Julia



14 komentarzy:

  1. Kilka razy widziałam tą książkę na wyprzedaży lub w koszach z tanimi książkami. Jakoś mnie do niej nie ciągnęło, jednak zachęciłaś mnie do przeczytania. Nie wiem czy uda mi się ją kupić, ale napewno po nią sięgnę. :)
    (Mój blog)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jedną z ciekawszych książek jakie czytałam i myślę, że warto po nią sięgnąć :D

      Usuń
  2. Moja ulubiona książka Ahern. Cudowna, ciepła, dająca nadzieję - film też niczego sobie ;)
    www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w tym przypadku zdecydowanie wolę książkę. Uważam, że film im nie wyszedł, ale każdy ma swoje własne odczucia ;)

      Usuń
  3. Czytałam, piękna jest zawartość tej książki! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaa kusisz mnie :D teraz mam ochote szukac tego w bibliotekach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. czytałam książkę, oglądałam film! przepiekna historia o miłości, w raz dla takich płaczków jak ja :)

    Jeśli zaobserwujesz - poinformuj mnie o tym, a na pewno się odwdzięczę :)
    http://eye-shadoow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta książka jest świetna
    http://justine-and-nicole.blogspot.com/?m=1
    Zapraszam na swojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  7. Na razie czytałam "Love, Rosie" tej autorki, ale z pewno przeczytam jeszcze "PS kocham cię"

    blondie-in-wonderland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Love Rosie to jedna z moich ulubionych książek, a Cecelia Ahern wszystkie książki pisze podobnym stylem, więc myślę że ta powieść Ci się spodoba ;)

      Usuń