Tytuł: Pretty Little Liars #1 - Kłamczuchy
Autor: Sara Shepard
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2011
Ilość stron: 288
A. Alison,
szkolna gwiazda, znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Rok później jej
przyjaciółki: Emily, Aria, Spencer i Hanna, zaczynają otrzymywać niepokojące
SMS-y. Ktoś zna sekrety, które chciały pogrzebać wraz z pamięcią o Ali.
Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?
Jak wiele dziewczyny są w stanie poświęcić, by prawda nie wyszła na jaw?
Amerykańska okładka ze Spencer |
Nigdy
nie ufaj pięknej dziewczynie z brzydkim sekretem.
Pierwszy
raz miałam okazję przeczytać Kłamczuchy
dwa lata temu na wakacjach, gdy akurat miała je przyjaciółka. Oglądałam już wtedy
serial, więc stwierdziłam, że fajnie by było przeczytać książki. Ale
niestety na jednej się skończyło. Skoro wtedy mi nie wyszło, to postanowiłam,
że tym razem będę kontynuować czytanie serii. I jak postanowiłam, tak też
zrobiłam.
Seria
Pretty Little Liars nie jest zbyt
znana dzięki książkom, a serialowi o takim samym tytule. Choć książki i serial
gruntownie się od siebie różnią, to obydwa opowiadają o piątce przyjaciółek, z
których jedna jest zaginiona.
W
Kłamczuchach poznajemy to, co się
dzieje w noc, kiedy znika Alison (a przynajmniej część), jak dziewczyny sobie
radzą po jej zniknięciu i co się dzieje, gdy ciało zostaje odnalezione. Po raz
pierwszy pojawia się też tajemnicze A, które od tej pory będzie dręczyć
dziewczyny.
Każda
z bohaterek jej inna. Mamy Spencer, która stara się być najlepsza we wszystkim
i ciągle rywalizuje ze swoją siostrą, Melissą; Emily – pływaczkę szkolnej
drużyny i udającą grzeczną dziewczynę; Hannę – najpopularniejszą dziewczynę w
szkole; Arię, która wciąż poszukuje siebie i jest przy tym oryginalna. Każda z
nich jest inna, ale i podobna do pozostałych. Dziewczyny po zaginienięciu Alison
przestały się przyjaźnić i każda poszła w swoją stronę.
Bohaterowie
są dość dobrze wykreowani, ale są przy tym trochę nużący. Może nawet odrobinę
zbyt sztuczni. Lecz nie można zbyt wiele tutaj wymagać.
Jest
to książka lekka i przyjemna, w sam raz na wieczór czy czytanie, by się oderwać
od codzienności. Typowa młodzieżówka z nutą romansu i odrobiną tajemnic oraz
zagadek. Sara Shepard ma sprzyjający styl pisania, bardzo łatwo się wciągnąć.
Ogólnie
książka mi się podobała. Wiadomo, że nie jest to najwybitniejsze dzieło
literatury, ale źle też nie jest. Bardzo szybko i łatwo się ją czyta. Polecam
do oderwania się, szczególnie teraz, w roku szkolnym.
Kiedy
spędzały czas tylko we dwie, Ali pokazywała inną, mniej idealną twarz - co
zresztą sprawiało, że ostatecznie wydawała się jeszcze bardziej idealna (...).
Bardzo fajnie napisana recenzja ;))
OdpowiedzUsuńOstatnio chciałam kupić sobie PLL :D
justsayhei.blogspot.com
Dziękuję. :D Ja papierowych książek nie mam, nie wiem, gdzie bym je pomieściła. :p
UsuńMiałam zamiar przeczytać, ale ilość tomów mnie przeraża, a e-booki do mnie nie przemawiają :D
OdpowiedzUsuńPrawda, ta seria jest chyba jedną z niewielu z taką ilością tomów. :p Ja czasem zdecydowanie preferuję ebooki, ale to zależy od okoliczności. :)
Usuńprzyznam ze nigdy o te serii nei myslalam i nadal nie mysle chociaz recenzja boska ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mimo iż teraz na serialu "wieszają psy", to i tak jest lepszy od książek. :>
Usuń