Tytuł: Serce ze szkła #2 - Serce w kawałkach
Autor: Kathrin Lange
Wydawnictwo, rok wydania: Muza, 2016
Ilość stron: 416
Juli i David
mieszkają w Bostonie. Oboje z pomocą terapeutów usiłują dojść do siebie po
wydarzeniach ubiegłej zimy. Niestety ponownie muszą zjawić się na przeklętej
wyspie Martha’s Vineyard.
David postanawia
rozliczyć się z przeszłością i wraca na klify, by przypomnieć sobie chwile
poprzedzające tragiczną śmierć Charlie. Jedyne, co pamięta, to echo wystrzału.
Obawia się najgorszego – że to on zastrzelił narzeczoną.
Dziwne zachowanie
Davida i natrętna Lizz, która zagięła parol na przystojnego dziedzica,
wystawiają związek nastolatków na ciężką próbę.Kiedy policja trafia w morzu na
kobiece szczątki, Juli ogarnia zwątpienie. Co naprawdę wydarzyło się zimą na
klifie? I jaką rolę w tym wszystkim odegrał David?
Zagubione
wspomnienie było jak dziurawy ząb, który wciąż trzeba sprawdzać koniuszkiem
języka, choć to tylko potęguje ból.
Miałam
nadzieję, że drugi tom Serca ze szkła
będzie równie dobra co jej poprzedniczka, a może nawet lepsza. Po przeczytaniu
mogę stwierdzić, że Serce w kawałkach zdecydowanie
mnie nie zawiodło.
Wydawałoby
się, że życie Juli i Davida wróciło do normy. Cieszą się życiem i dochodzą do
siebie po poprzednich wydarzeniach w Sorrow. Niespodziewanie muszą wrócić do
tego ponurego domu, gdzie czekają na nich kolejne tajemnice…
Juli
i David zmagają się z wspomnieniami traumatycznych wydarzeń, które miały
miejsce na wyspie Martha’s Vineyard. Przechodzą pewne zmiany, ale w gruncie
rzeczy dalej pozostają tymi samymi świetnymi bohaterami. Ich związek przechodzi
wzloty i upadki, jednak na swój sposób starają się je przezwyciężyć.
Jednym mankamentem może być
jedynie zachowanie Juli, którą ciągle dręczy zazdrość i niepewność, co niekiedy
może być irytujące.
Oprócz postaci poznanych w Sercu ze szkła pojawia się także kilka
nowych. Wprowadzają czasem lekki zamęt do wydarzeń, a czytelnik nie może być
pewny jakie właściwie są ich intencje.
Jak
można kogoś tak bardzo kochać, jak ja kochałam jego? Do tego stopnia, że to, co
sprawiało mu ból, stawało się dla mnie prawdziwą torturą?
Kathrin
Lange już od pierwszej strony trzyma czytelnika w napięciu. Dobrym zabiegiem
jest umieszczenie fragmentu z późniejszego rozdziału w prologu. Sprawia to, że
czytelnik ma jeszcze większą ochotę poznać wydarzenia, które doprowadziły do
tej sytuacji. Książka jest mało
przewidywalna, w szczególności koniec, który wręcz zmusza do sięgnięcia po
kolejny tom.
Ogólnie
rzecz biorąc, książka bardzo mi się podobała. Ma swój tajemniczy, trzymający w
napięciu klimat. Niekiedy powoduje nawet ciarki na ciele. Czyta się ją
niezmiernie łatwo i przyjemnie. Autorka ma przyjemny styl pisania, niezbyt
skomplikowany. Bezproblemowo można zagłębić się w tym tajemniczym świecie i na
chwilę oderwać się od trudności codziennego życia. Już nie mogę się doczekać
trzeciego tomu!
W jego
wspomnieniach pojawiła się wyrwa, ciemność, której nie potrafił przeniknąć.
Człowiek stara się wtedy i wciąż próbuje, lecz wszystkie starania spełzają na
niczym, aż pojawia się przeświadczenie, że coś jest nie tak. Że to obłęd.
Za możliwośc przeczytania
dziękuję wydawnictwu:
Na mojej półce na razie czeka pierwszy tom :) Muszę się za niego jak najszybciej zabrać.
OdpowiedzUsuńBuziaki,
modnaksiazka.blogspot.com
Mi się bardzo podobał i świetnie było wrócić ponownie do tego świata. ;)
UsuńPozdrawiam!
Kusisz, oj kusisz! A przede mną jak narazie pierwszy tom. ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz wkrótce przeczytać, haha! ;)
Usuń