Tytuł: Zabić drozda
Autor: Harper Lee
Wydawnictwo, rok wydania: Rebis, 2014 (dodruk)
Ilość stron: 424
Lata trzydzieste XX
wieku, małe miasteczko na południu USA. Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny,
broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny
Mayelli Ewell. Prosta sprawa sądowa z powodu wszechpanującego rasizmu, urasta
do rangi symbolu. W codziennej walce o równouprawnienie czarnych jak echo
powraca pytanie o to, gdzie przebiegają granice ludzkiej tolerancji. Zabić
drozda to wstrząsająca historia o dzieciństwie i kryzysie sumienia. Poruszająca
opowieść odwołuje się do tego, co o życiu człowieka najcenniejsze: miłości,
współczucia i dobroci.
Drozdy nic nam nie czynią poza tym, że radują nas swoim
śpiewem. Nie niszczą ogrodów, nie gnieżdżą się w szopach na kukurydzę, nie
robią żadnej szkody, tylko śpiewają dla nas z głębi swoich ptasich serduszek.
Dlatego właśnie grzechem jest zabić drozda.
Zabić drozda już na samym początku swojej sławy przeszło
do gatunku klasyki, którą każdy powinien przeczytać. Z czasem okazuje się też,
że problematyka utworu dotyka spraw w przeszłości, teraźniejszości i z
pewnością przyszłości, więc stała się powieść ponadczasową.
Choć
już w przeszłości się do niej powoli zabierałam, to wtedy nie byłam do niej
przekonana. Jednak zawsze stała na półce i czekała na swoją kolej. Zabić drozda jest powieścią, do której
trzeba dorosnąć i jeśli nie spodobała Wam się za pierwszym razem, to dajcie jej
kolejną szansę, bo nie zawiedziecie się.
Fabuła
rozgrywa się w latach 30-stych XX wieku w miasteczku o nazwie Maycomb w
Alabamie. Rozpoczyna się, gdy rodzeństwo, Skaut i Jem Finch poznają Dilla, który
odwiedza swoją ciotkę. Ich największą zabawą staje się wywabienie Artura „Boo”
Radleya, który nie wychodzi z domu. I
tak się dzieje przez kilka lat, do czasu aż pewnego lata Atticus Finch, ojciec
Skauta i Jema, broni czarnoskórego mężczyznę oskarżonego o zgwałcenie białej
dziewczyny.
W
tej książce porusza się nie tylko brak tolerancji i rasizm, który był na
porządku dziennym w tych czasach, ale też szacunek do otaczającego nas świata,
dorastania, przyjaźni, rodzicielstwa i niesprawiedliwości. Z tego też powodu
jest powieścią bardzo poruszającą i dającą nowe spojrzenie na to, co się wokół
nas dzieje.
Ludzie przy zdrowych zmysłach nigdy nie są dumni ze swoich
talentów.
Jean
Louise Finch, czyli inaczej Skaut, opowiada nam swoje wspomnienia z
dzieciństwa. Opowiada o otaczającym ją świecie, zabawach z bratem i Dillem, rozmowach
z ojcem, wydarzeniach oraz społeczności Maycomb. Widząc to wszystko z
perspektywy kilkuletniego dziecka, które samo nie zawsze wie co się wokół niego dzieje, mamy przewagę tym, że widzimy całość wszystkich sytuacji, tym bardziej
znając podłoże historyczne i społeczne. Skaut świetnie sprawdza się w roli
narratora.
Niewątpliwie
postacią wartą uwagi jest Atticus Finch, adwokat. Człowiek, który posiada niepojętą
mądrość, ma szacunek do ludzi (nawet do tych, którzy nie zawsze mają szacunek
dla niego), jest inteligentny i błyskotliwy, a dla swoich przekonań jest wiele
znieść. Atticus stał się dla mnie inspirującą postacią i sądzę, że wszyscy
powinniśmy brać z niego przykład.
Nigdy naprawdę nie zrozumie się człowieka, dopóki nie
spojrzy się na sprawy z jego punktu widzenia (...) dopóki nie wejdzie się w
jego skórę, nie pochodzi się w jego skórze po świecie.
Harper
Lee napisała naprawdę niesamowitą książkę, a jej styl pisania nie zanudza nas,
wręcz intryguje i trudno się od niego oderwać. Gdy już się w nią wciągniecie,
naprawdę trudno przestać czytać. Można o niej wiele rozmawiać, ale żeby naprawdę zrozumieć jej przesłanie, trzeba ją przeczytać. Z całego serca zachęcam do tego, bo warto.
Polecam
także zobaczenie ekranizacji powieści z Gregorym Peckiem, który dostał Oscara
za rolę Atticusa Fincha. Jednak zalecam obejrzenie filmu po przeczytaniu
książki, bo jak to zwykle bywa, niektóre rzeczy są w innej chronologii oraz są
różne zmiany. Pomimo to, film dobrze odwzorowuje książkę i jeśli ktoś nie
zrozumiał w niej niektórych rzeczy, to tam może znaleźć wyjaśnienia.
Naprawdę odważnym jest się tylko wtedy, gdy się wie
jeszcze przed walką, że się dostanie cięgi, ale mimo to przystępuje się do tej
walki tak czy inaczej i doprowadza się ją do końca bez względu na przeszkody.
Zwycięża się wtedy rzadko, ale przecież czasami się zwycięża.
"Zabić drozda" już od dawna jest na mojej liście książek do przeczytania. Kiedyś na pewno to zrobię. Wydaje się bardzo wartościową książką. :)
OdpowiedzUsuńI taką jest! Trzymam kciuki, żeby Ci się udało przeczytać. ;)
Usuńnigdy nie czytalam, nawet o niej nei myslalam, teraz wiem ze to warta litratura poswiecenia czasu :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, grzechem byłoby jej nie przeczytać. ;)
UsuńKsiążkę czytałam już jakiś czas temu i na prawdę mnie oczarowała. Decyzja aby narratorem była mała dziewczynka była genialna. Pokazanie jaki czysty i niewinny jest umysł dziecka zanim środowisko i życie zmienią je w kopie siebie - pełnego uprzedzeń człowieka. Każdy powinien ją przeczytać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://biegiemdoksiazki.blogspot.com/
W 100% się zgadzam! Mam nadzieję, że "Idź, postaw wartownika" tak samo mnie oczaruje. ;)
UsuńPozdrawiam!