Tytuł: Diabolika
Autor: S.J. Kincaid
Wydawnictwo, rok wydania: Otwarte, 2017
Ilość stron: 412
Diaboliki nie znają
litości.
Diaboliki są silne
Ich przeznaczeniem
jest zabijać w obronie człowieka, dla którego zostały wyhodowane.
Nic więcej się nie
liczy.
Wyglądamy jak
ludzie. Jesteśmy agresywni, zdolni do bezgranicznego okrucieństwa i absolutnej
lojalności. Właśnie dlatego jesteśmy strażnikami zamożnych rodzin.
Służę córce
senatora, Sydonii, którą traktuję jak siostrę. Zrobiłabym dla niej wszystko.
Teraz, aby ją ochronić, muszę udawać, że nią jestem, zachowując w tajemnicy
moje zdolności. Wśród bezwzględnych polityków walczących o władzę w imperium
odkryłam w sobie cechę, której zawsze mi odmawiano – człowieczeństwo.
Mam na imię Nemezis
i jestem diaboliką. Czy mogę zostać iskrą, która rozbłyśnie w mroku imperium?
Wszyscy
uważają, że diaboliki są nieustraszone, ale ja w pierwszych latach życia znałam
tylko strach.
Nieczęsto czytam książki dystopijne, jednak Diabolika miała w sobie coś, co mnie
przyciągnęło. Nie wiedziałam czego się spodziewać, ale okazało się, że książka
przerosła moje oczekiwania i okazała się o wiele lepsza niż sądziłam!
Diabolika o imieniu Nemezis zostaje zakupiona przez
senatora von Impiriana i jego małżonkę dla ich córki, Sydonii. Przez lata
między Nemezis a Donią wykształca się silna przyjaźń, wręcz siostrzana więź. Jednakże
senator von Impirian naraża się cesarzowi, a w zamian za to na dwór cesarski ma
przyjechać jego córka. Niechcąc wysyłać jedynej córki na możliwą śmierć,
zamiast Sydonii zostaje wysłana Nemezis. Jak potoczą się jej losy w Chryzantemum?
Diaboliki zaprojektowane są tak by nie mieć żadnych uczuć.
Oprócz wielbienia swojego właściciela i chęci obrony go, nawet za cenę własnego
życia.
Nemezis uważa, że nie ma w sobie krzty człowieczeństwa, o
czym tak zapalczywie przekonuje ją Sydonia. Bo jak istota, która zabija innych
z zimną krwią miałaby je w sobie mieć? Postać negatywną bez ani jednej
pozytywnej cechy trudno jest polubić. A jednak nie jest tak w przypadku
Nemezis. Z uśmiechem na ustach obserwujemy jak wielka zachodzi w niej zmiana,
jak z każdym nowym doświadczeniem poznaje nowe uczucia. Choć w niektórych
momentach zdziwiła mnie jej naiwność (co przypisuję jej człowieczeństwu
niestety), to bardzo polubiłam ją jako postać i z pewnością przeczytałabym
kolejne książki o niej.