Po
udanej, lecz katastrofalnej w skutkach wyprawie do Mount Weather, będzie musiał
zmierzyć się z brutalnym faktem. Katy już nie ma. Została porwana. Odnalezienie
jej staje się jego głównym celem. Czy pozbędzie się każdego, kto stanie mu na
drodze? Bez problemu. Czy zrówna z ziemią cały świat, by ją odnaleźć? Bardzo
chętnie. Czy zdemaskuje kosmitów? Z przyjemnością.
Katy
musi tylko przeżyć.
Wśród
wrogów, by się wydostać, Katy musi się przystosować. W końcu nie wszystkie
słowa grupy Daedalus brzmią jak szaleństwo. Mimo to, ich cele są przerażające,
a wszystko, co mówią, jest bardzo niepokojące. Kto tak naprawdę jest zły? Daedalus?
Ludzie? Czy Luksjanie?
Razem
stawią czoła wszystkiemu.
Jednak
najbardziej niebezpiecznym wrogiem jest ten, kogo znali od zawsze. Gdy prawda
wyjdzie na jaw, po której stronie się opowiedzą?
Recenzja Obsydianu
Recenzja Onyksu
Recenzja Opalu
Recenzja Originu
Cytaty z Obsydianu
Cytaty z Onyksu
Cytaty z Opalu
Recenzja Onyksu
Recenzja Opalu
Recenzja Originu
Cytaty z Obsydianu
Cytaty z Onyksu
Cytaty z Opalu
Czasami słowa były takie banalne.
Potrafiły być potężne, ale w tak wyjątkowych sytuacjach jak ta słowa nic nie
znaczyły.
Naprawdę nie miałem słów na to,
jak jej życie się zmieniło. Nic, co bym powiedział, nie poprawiłby sytuacji. To
jak powiedzenie komuś, kto stracił ukochaną osobę, że ta jest teraz w lepszym
miejscu. To bezcelowe. Nikt nie chciał tego słyszeć. Niczego to nie zmieniało,
żal nie odchodził i nadal nie było wiadomo, dlaczego to się stało.
- Mnie
trudniej zabić.
- Właściwie... - Luc przeciągnął słowo. - Mnie najtrudniej zabić.
- Masz syndrom płatka śniegu. Znowu czujesz się wyjątkowy - wymamrotał Daemon.
- Właściwie... - Luc przeciągnął słowo. - Mnie najtrudniej zabić.
- Masz syndrom płatka śniegu. Znowu czujesz się wyjątkowy - wymamrotał Daemon.
To zabawne, że do takich wniosków
dochodzi się najczęściej na końcu, gdy sytuacja jest najgorsza. Gdy twoje
uczucia są najsilniejsze, nie powiesz o tym na głos, nie zrobisz tego, co
trzeba. Dopiero po fakcie, gdy jest już za późno, zauważa się, co trzeba było
zrobić lub powiedzieć.
- Myśleliście, że możecie mnie powstrzymać? Spalę
cały świat, by ją uratować.
- Jestem Dee Black. Siostra tego dupka, znanego
jako Daemon. - Uśmiechnęła się szeroko. - Ale to już pewnie wiesz.
- Że jest dupkiem i że jest twoim bratem?
- Jestem też bratem, który skopie ci dupę, jeśli zaraz nie puścisz ręki mojej siostry.
- Ignoruj go, on po prostu nie umie się zachowywać w towarzystwie.
- Że jest dupkiem i że jest twoim bratem?
- Jestem też bratem, który skopie ci dupę, jeśli zaraz nie puścisz ręki mojej siostry.
- Ignoruj go, on po prostu nie umie się zachowywać w towarzystwie.
- Hej, ludzie! - powiedział wesoło. - Przyniosłem
pączki.
- Dobry Boże, prawie dostałam przez ciebie zawału.
- Jestem całkiem pewny, że zamknąłem drzwi - warknął Daemon.
- A ja jestem całkiem pewny, że po prostu sam się wpuściłem. Hej, Katy!
- Hej, Luc...
- Patrz, co mam. - Wyjął z torby koszulkę z napisem o pozaziemskiej autostradzie. - Teraz będziemy jak bliźniaki.
- Dobry Boże, prawie dostałam przez ciebie zawału.
- Jestem całkiem pewny, że zamknąłem drzwi - warknął Daemon.
- A ja jestem całkiem pewny, że po prostu sam się wpuściłem. Hej, Katy!
- Hej, Luc...
- Patrz, co mam. - Wyjął z torby koszulkę z napisem o pozaziemskiej autostradzie. - Teraz będziemy jak bliźniaki.
A więc czas zaprezentować światu naszą pozaziemską
wspaniałość!
- Powiedz to - wyszeptałam.
Przesunął ręką po moim kręgosłupie, od czego
dostałam dreszczy.
- Co, Kotek?
- Wiesz.
Przesunął podbródkiem po moich włosach.
- Kocham... Mój samochód, Dolly. - Uśmiechnęłam
się lekko.
- To nie to.
- Och - wyszeptał niewinnie. - Wiem. Kocham
program Ghost Investigators.
- Ale z ciebie kretyn. - Zaśmiał się.
- A mimo to mnie kochasz.
- Tak. - Pocałowałam go w ramię. Po chwili
poczułam, jak jego serce przyspiesza. Moje dopasowało się do tego rytmu.
- Kocham cię - powiedział niskim głosem. - Kocham
cię najbardziej na świecie.
- Chcę się z tobą ożenić, bo cię kocham, Kat. I
zawsze będę. To się nie zmieni dzisiaj czy za dwa tygodnie. Będę w tobie tak
samo zakochany za dwadzieścia lat, jak jestem dzisiaj.
Dzisiaj jest też równy rok odkąd założyłam bloga.
Cieszę się, że już tak długo ze mną jesteście i oby tak dalej! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz