środa, 11 lutego 2015

Recenzja #7: Tylko MY wbrew wszystkim - Jasinda Wilder


Tytuł: Falling #2: Tylko MY wbrew wszystkim 
Autor: Jasinda Wilder
Wydawnictwo, rok wydania: Amber, 2014
Ilość stron: 272

Byłam zakochana w Jasonie Dorseyu od zawsze, ale on nawet nie wiedział, że istnieję. Jeśli mnie zauważał, to tylko jako kłopotliwą przyjaciółkę Nell…
Jason Dorsey zaprosił Nell na randkę w tydzień po jej szesnastych urodzinach, ale ich spotkanie nigdy nie doszło do skutku. Nell wybrała Kyle’a – jego najlepszego przyjaciela. Jason umówił się z przyjaciółką Nell, Beccą. Nie mógł wiedzieć, że ta randka będzie początkiem wielkiej miłości. A oboje nie przeczuwali, że bliski dramat wystawi tę miłość na próbę…

Tylko MY wbrew wszystkim to książka w sam raz na samotny wieczór. Jest łatwa i przyjemna. Opowiada historię, która była pisana już wiele razy. W takim razie, co jest takiego wyjątkowego w tej historii? 

     Główny bohater Jason jest niepowtarzalny. Posiada wiele wspaniałych cech: jest miły i uprzejmy, nigdy nie zapomina o otwarciu drzwi przed dziewczyną. Gdy się zdenerwuje, często mówi coś czego normalnie by nie powiedział, jednak bardzo szybko potrafi się zreflektować i błyskawicznie przeprasza za swoje zachowanie. Ludzie uważają go za kogoś niesamowicie pewnego siebie, lecz nie wiedzą jaki ciężar znosi w domu. Tylko niewielu bliskim powierza swoje tajemnice. Ale nie martwcie się potrafi również się postawić. To właśnie Jason dodaje uroku tej historii, dzięki niemu jest wyjątkowa.

     Becca de Rosa jest nieśmiałą, niezwykle ambitną oraz piszącą wiersze dziewczyną. Nie posiada pewności siebie co zapewne jest spowodowane jej problemów z mową, czyli jąkaniem. Nie potrafi się postawić, ale jak każdy posiada też w sobie trochę buntu. Jest jedną z niewielu ludzi przed którymi Jason potrafi się otworzyć.
     Oprócz Jasona najbardziej spodobała mi się postać Bena. Dodaje on do tej książki świeżości i trochę zabawy. Becca ma cudownego brata cóż z problemami, ale  kto ich nie ma. Bardzo żałuję, że w tej historii jest go tak mało, lecz cóż nie można mieć wszystkiego.

     Jeśli chodzi o samą fabułę to na początku jest genialna. Jest akcja, tajemnica i miłość. Później muszę przyznać historia robi się trochę nudnawa. Ilekroć Becca zastanawiała się czy powinna być z Jasonem jednością miałam ochotę to pominąć. Znajduje się tam za dużo niepewności. Ale spokojnie ta część szybko mija i zastępuje ją ponownie świetna historia. Końcówka jest kumulacją tego wszystkiego co było skrywane w Jasonie oraz późniejsza tragedia sprawia, że zaczyna zastanawiać się czy naprawdę zasługuje na to co otrzymał w życiu.  Jednak szybko uświadamia sobie, że trzeba cieszyć się życiem, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy może się ono zakończyć.

Pozdrawiam Julia   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz