Jeżeli jesteście ciekawi o czym jest 'Tak blisko...', to zapraszam na recenzję, którą znajdziecie poniżej. A na recenzję 'Tak krucho...' zapraszam już wkrótce. ;)
‘Tak
blisko…’
‘Miłość nie jest
brakiem logiki. Jest logiką sprawdzoną i udowodnioną.
Podgrzaną i wygiętą tak, by wpasowała się w kontury serca.’
Podgrzaną i wygiętą tak, by wpasowała się w kontury serca.’
‘Przyznanie się do
błędu i przeprosiny są cenne i wartościowe, ale czasami przychodzą zbyt późno.’
‘Ludzie rzadko mówią
to, co naprawdę myślą, i rzadko zdradzają to co, co naprawdę czują. Nikt nie
jest szczery.’
‘Tak
krucho…’
‘Cisza nie jest
nigdy całkowitym brakiem dźwięków.’
‘Nie wszyscy
postępują zgodnie z logiką.
Nie wszystko w ostatecznym rozrachunku musi mieć jakiś sens. Czasami należy zapomnieć o wyjaśnieniach i wykrętach, zostawić za sobą ludzi i miejsca, bo w przeciwnym razie mogą nas pociągnąć na dno.’
Nie wszystko w ostatecznym rozrachunku musi mieć jakiś sens. Czasami należy zapomnieć o wyjaśnieniach i wykrętach, zostawić za sobą ludzi i miejsca, bo w przeciwnym razie mogą nas pociągnąć na dno.’
‘Pewne rzeczy nie są
warte bólu, nawet jeśli potrafisz go przeżyć.’
‘Snułem plany na
przyszłość, ponieważ wszyscy namawiają nas do tego, kiedy jesteśmy dziećmi,
choć to największe kłamstwo ze wszystkich możliwych - że można coś w życiu
zaplanować. W rzeczywistości nie mamy pojęcia, co nas czeka (...).’
‘Czas bywa cholernie
selektywny jeśli chodzi o tempo gojenia ran.’
‘Szczęście można
zdobyć lub stworzyć. Można je odkryć. Można odzyskać.’
‘Zawsze jest taki
moment w czasie, który oddziela przedtem od potem.
Po jednej stronie
jest wszystko co piękne i dobre – marzenia, które nie znikają w chwili
przebudzenia. Tam kryły się moje wspomnienia o matce, które starałem się
wyrzucić z pamięci, ponieważ wiązały się z nimi ból i potępienie. Po drugiej
stronie była walka. Wytrzymałość. Moje potem było surową rzeczywistością i nie
pozostawało mi nic innego, jak próbować przetrwać.
A potem zjawiła się Jacqueline. Miłość. Uzdrowienie. Nowa rzeczywistość, w której między przedtem a potem nie ziała przepaść samotności. W której każda chwila była żywym wspomnieniem i obietnicą tego, co miało nadejść. Każda chwila była zarówno tym, co przedtem, jak i tym, co potem. Każda chwila była teraźniejszością do przeżycia – i zamierzałem rozkoszować się każdą z nich, poczynając od tej obecnej, kiedy trzymałem w ramionach dziewczynę.’
A potem zjawiła się Jacqueline. Miłość. Uzdrowienie. Nowa rzeczywistość, w której między przedtem a potem nie ziała przepaść samotności. W której każda chwila była żywym wspomnieniem i obietnicą tego, co miało nadejść. Każda chwila była zarówno tym, co przedtem, jak i tym, co potem. Każda chwila była teraźniejszością do przeżycia – i zamierzałem rozkoszować się każdą z nich, poczynając od tej obecnej, kiedy trzymałem w ramionach dziewczynę.’
Świetne pozycje ;)
OdpowiedzUsuńRecenzja również bardzo dobra :)
Miło, że Ci się podobała. I zgadzam się, obie są świetne i dlatego są jednymi z moich ulubionych. ;)
Usuń